Walki polsko-litewskie w rejonie Suwałk, Sejn i Augustowa. 2 września. Przeniesienie polsko-sowieckich rozmów pokojowych z Mińska do Rygi. 10 września. Podczas narady sztabowej w Brześciu nad Bugiem Piłsudski przedstawia plan ofensywy nad Niemnem, której celem było ostateczne zniszczenie sił Tuchaczewskiego. 16 września Żołnierze Wyklęci i ich rodziny oraz krakowianie oddali w piątek w Krakowie hołd Niezłomnym. Uroczystości odbyły się na pl. Inwalidów, przy kamieniu węgielnym pod pomnik „Tym, co stawiali opór komunizmowi w latach 1944-1956”.Niedaleko od kamienia węgielnego jest budynek Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP), w którym Żołnierze Niezłomni byli przesłuchiwani i torturowani. Piątkowe spotkanie rozpoczęło się odśpiewaniem hymnu Polski, śpiewano też inne pieśni patriotyczne. Uczestnicy uroczystości przynieśli ze sobą flagi narodowe, rozdawali też ulotki informujące o Żołnierzach Wyklętych. Wspomnieniami z pobytu w komunistycznym więzieniu podzielili się mjr Stanisław Szuro ps. Zamorski i Adam Macedoński. „Różnie bywało. Proszę sobie wyobrazić cele 5-6 m kw. i tam 4-6 ludzi. Jeżeli był kapuś w celi, trzeba było się liczyć z każdym słowem, bo wyrok mógł zostać zwiększony (…) Ale w więzieniu powstawały też piękne piosenki, wiersze” – przypominał mjr Szuro. Z kolei Adam Macedoński podzielił się takimi wspomnieniami: „W tym budynku (na pl. Inwalidów-PAP) wielokrotnie byłem przesłuchiwany, łamali mnie na różne sposoby. Nie chcę wszystkiego mówić, ale niektóre bardzo bolesne. Ale nie złamali mnie. Bałem się najbardziej wbijania szpilek pod paznokcie”. Podczas uroczystości odczytane zostały listy od prezydenta Andrzeja Dudy oraz od prezesa IPN Jarosława Szarka. Prezydent RP napisał, że pamięć o Żołnierzach Wyklętych w dużej mierze przetrwała dzięki lokalnym społecznościom. „Żołnierze Wyklęci są bohaterami narodowymi, obok wszystkich walczących w powstaniach narodowych, wojnie polsko-bolszewickiej, na frontach II wojny światowej, ale są też bohaterami swoich małych ojczyzn” – napisał. Z kolei Jarosław Szarek w liście określił Żołnierzy Niezłomnych „gorącymi patriotami, którzy walczyli, cierpieli i umierali w imię wolności ojczyzny, nie godząc się na zależność Polski od Związku Sowieckiego”. „Dla nich walka z sowiecką niewolą była kontynuacją działalności z okresu okupacji niemieckiej. Walczyli ze wszystkich sił o wolność ojczyzny aż do ofiary życia swego” - napisał. Przedstawicielka Społecznego Komitetu Upamiętnienia "Tych, co stawiali opór komunizmowi w latach 1944-1956" Małgorzata Janiec podkreśliła, że Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest najważniejszym świętem zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, które – zaznaczyła – wciąż funkcjonuje w całej Polsce. Zwracała też uwagę na konieczność postawienia pomnika "Tych, co stawiali opór komunizmowi w latach 1944-1956". Kamień węgielny pod budowę monumentu, przy którym odbyły się uroczystości, został wmurowany w 2001 r. W tym roku – zaznaczyła Janiec – minie 18 lat od dnia wmurowania kamienia. „Wierzę, że nadejdzie czas, że pomnik powstanie” – mówiła podkreślając, że pomnik nie zaburza architektury krajobrazu. Z kolei rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie dr Jerzy Bukowski podkreślił, że deklarację budowy pomnika składało wielu polityków różnych frakcji. „Wierzymy, że Żołnierze Niezłomni doczekają tego pomnika” – powiedział i wskazał także na problemy w postawieniu pomnika AK pod Wawelem. Niektórzy zgromadzeni na placu Inwalidów skandowali: „Majchrowski, pomniki postaw”. W ub. r. radni Krakowa zdecydowali, że w miejscu, w którym planowano budowę pomnika "Tym, co stawiali opór komunizmowi w latach 1944-1956", stanie 15-metrowy dąb. Janiec zaapelowała, aby pomnika "Tym, co stawiali opór komunizmowi w latach 1944-1956" nie mylić z pomnikiem Orła Białego. Ws. pomnika Orła Białego na pl. Inwalidów radni przyjęli uchwałę w 2007 r. – pomnik miał upamiętniać nie tylko walczących z komunizmem po II wojnie światowej, ale wszystkich walczących o wolność Polski w latach 1939-1989. Stanąć miał w miejscu wmurowanego w 2001 r. kamienia węgielnego pod pomnik pomnika "Tym, co stawiali opór komunizmowi w latach 1944-1956". Obchody święta Żołnierzy Wyklętych zorganizowały na pl. Inwalidów zarządu południowego obszaru WiN oraz Komitet Upamiętnienia "Tych, co stawiali opór komunizmowi w latach 1944-1956". W piątek dzień pamięci Żołnierzy Wyklętych świętował w Krakowie też IPN - zorganizował okolicznościową wystawę na pl. Szczepańskim. Obchody z udziałem wojewody małopolskiego Piotra Ćwika odbyły się w podkrakowskiej Skawinie.(PAP) Autor: Beata Kołodziej bko/ itm/ Abstract. p>Tekst dotyczy rekonstrukcji poglądów Lwa Dawidowicza Trockiego na wojnę polsko-bolszewicką 1919–1920. Podkreśla się zaledwie incydentalny związek jego teorii rewolucji
Włocławek upamiętni zwycięstwo w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku Spotkania rocznicowe odbędą się na bulwarach, placu Wolności i przy Pomniku Obrońców Wisły 1920 roku na Zawiślu. 27 listopada 2014, 21:26 Zbiorowa mogiła żołnierzy walczących z bolszewikami 1920. Trwają prace archeologiczne [zdjęcia] Prace archeologiczno-antropologiczne w Łęgu-Witoszynie. Są pierwsze efekty. Czy rzeczywiście pochowani są tam polegli żołnierze w walce z bolszewikami w 1920... 26 sierpnia 2020, 21:50 Włocławek. Wojewódzkie obchody 100. rocznicy Obrony Włocławka - Cud nad Wisłą [zdjęcia] 100. rocznica „Cudu nad Wisłą” we Włocławku - wojewódzkie obchody upamiętniające rocznicę walk o miasto w 1920 roku. Zobacz na zdjęciach, jak przebiegały... 18 sierpnia 2020, 8:50 Włocławek. 100. rocznica Cudu nad Wisłą - piknik na włocławskich bulwarach [zdjęcia] 100. rocznica Cudu nad Wisłą i obrony Włocławka przed bolszewikami. Zobacz na zdjęciach, jak wyglądał piknik o charakterze wojskowym na włocławskich bulwarach. 17 sierpnia 2020, 8:47 100. rocznica Cudu nad Wisłą przy mogile żołnierzy walczących z bolszewikami w 1920 roku w Łęgu-Witoszynie [zdjęcia, wideo] 100. rocznica Cudu nad Wisłą. Obchody przy mogile żołnierzy walczących z bolszewikami w 1920 roku. Zobaczcie zdjęcia. 16 sierpnia 2020, 15:37 98. rocznica "Cudu nad Wisłą" na Zawiślu we Włocławku [zdjęcia] Na zawiślańskim wzgórzu w niedzielne popołudnie zorganizowano miejską uroczystość. 19 sierpnia 2018, 18:49 Uroczystości obchodów 97 rocznicy "Cudu nad Wisłą" z 1920 r. we Włocławku [zdjęcia] Uroczystości obchodów 97. rocznicy "Cudu nad Wisłą" planowane były na włocławskich bulwarach, ale niepewna pogoda sprawiła, że organizatorzy przenieśli imprezę... 20 sierpnia 2017, 20:54 Obchody Dnia Wojska Polskiego 2014 Obchody Dnia Wojska Polskiego 2014 2 grudnia 2014, 14:06
Zbrodnie 1 Armii Konnej podczas wojny polsko-bolszewickiej. 17 sierpnia 1920 r. zakończył się heroiczny bój żołnierzy-ochotników pod dowództwem polskiego Leonidasa - kapitana Bolesława – Lubelszczyzna w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921 – w materiałach Archiwum Państwowego w Lublinie Józef Piłsudski z Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim (Akta rodziny Janiszewskich, Spis 1, sygn. 2) Pułk białych ułanów pod kościołem w Łukowie, Łuków 1918 r. (Spuścizna Emiliana i Konrada Russyanów [Emilian, właściciel dóbr Teodorówka], sygn. 2) Mapa województwa lubelskiego z 1920 r., oprac. Z. Słomiński, rys. T. Serwaczyński, Litografia A. Rembowskiego w Lublinie (Zbiór map różnych krajów, sygn. 203) Zagrożenie wojenne wymogło na władzach Lubelszczyzny podjęcie określonych działań. Najbardziej palącą potrzebą było przeprowadzenie poboru do wojska. W tym celu wydawano rozporządzenia oraz obwieszczenia wzywające określone roczniki do stawiennictwa w punktach werbunkowych. Proces administracyjny był utrudniony z powodu ewakuacji urzędów i terenowych ośrodków władzy. Trudna sytuacja negatywnie odbijała się na bezpieczeństwie obywateli, dlatego też starano się odpowiednio kontrolować sytuację przy pomocy policji, żandarmerii i lokalnych urzędników. Policja zwalczała zbrojne bandy i wyłapywała dezerterów, monitorowała napływ ludności, rekwirowała nielegalną broń oraz nadzorowała budowę umocnień. Na czas wojny powołano również Wojewódzki Komitet Obrony Narodowej w Lublinie, którego celem było wzbudzenie w społeczeństwie poczucia obowiązku obywatelskiego i zmobilizowanie wszystkich warstw społecznych do uczestnictwa w organizacji poboru i funduszy wsparcia, zwalczaniu agitacji bolszewickiej oraz pomocy społecznej. W swoich odezwach do mieszkańców Komitet dodawał otuchy i zachęcał do walki. Obwieszczenie komisariatu rządowego w Lublinie, dotyczące przeglądu wojskowego roczników 1890–1895, Lublin 25 VII 1920 r., Drukarnia Państwowa w Lublinie (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Gospodarczy, sygn. 1728) Rozporządzenie wojewody lubelskiego w przedmiocie powołania ludności miasta Lublina i przedmieść do osobistych świadczeń wojennych, Lublin 14 IX 1920 r. (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Gospodarczy, sygn. 1728) Obwieszczenie wojewody lubelskiego w przedmiocie zwalczania nadużyć przy zakupach i rekwizycjach, dokonywanych u ludności cywilnej, Lublin 24 VIII 1920 r. (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Gospodarczy, sygn. 1728) Odezwa Wojewódzkiego Komitetu Obrony Narodowej w Lublinie do ludności miasta Lublina, 1920 r. (Zbiór afiszów i druków ulotnych, 1861–1954, sygn. 197) Aby osłabić wolę walki w polskim społeczeństwie, bolszewicy prowadzili szeroko zakrojoną akcję propagandową. Próbowano wywołać konflikt wewnętrzny na gruncie klasowym i doprowadzić do wybuchu powstania ludowego na tyłach polskiej armii. Szczególnie silna agitacja miała miejsce na terenie województwa lubelskiego. W działania te zaangażowana była Komunistyczna Partia Polski, wzywająca do przyjmowania żołnierzy Armii Czerwonej i bratania się z nimi. Taka działalność była mocno piętnowana i zwalczana. Z jednej strony Wojewódzki Komitet Obrony Narodowej prowadził własne działania propagandowe, z drugiej policja aresztowała wyjątkowo aktywnych agitatorów, którym groziły kary w postaci grzywny, aresztu, więzienia a nawet kara śmierci. Zjawiskiem wywołanym w dużej mierze przez propagandę bolszewicką była dezercja wśród polskich żołnierzy. Armia w sporej części składała się z ludności chłopskiej, na którą najsilniej oddziaływały hasła antywojenne. Dezerterzy swoim postępowaniem podważali sens werbunku a tym samym negatywnie wpływali na akcję związaną z poborem ochotniczym. Przyjmuje się, że od grudnia 1919 r. do stycznia 1920 r. na 7000 żołnierzy, swoje jednostki porzuciło 265. Podobnie jak agitacja bolszewicka dezercja była ostro piętnowana i zwalczana. Na terenie województwa lubelskiego dezerterów wyłapywała policja państwowa lub żandarmeria, a następnie skazywano ich na karę śmierci przez rozstrzelanie. Kara dotyczyła nie tylko dezercji bezpośredniej, ale również współuczestnictwa i pomocy dezerterowi, zawiązania „spisku dezercyjnego” oraz podżegania do dezercji. Takie informacje możemy odnaleźć w obwieszczeniu wojewody lubelskiego z 14 VII 1920 r. Okólnik komendanta głównego policji informujący o zarządzeniu ogólnej obławy na dezerterów w całym kraju, Warszawa 7 XI 1919 r. (Komenda Wojewódzka Policji Państwowej w Lublinie, sygn. 69) Pismo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w sprawie zwalczania dezercji, Warszawa 7 VII 1920 r. (Komenda Wojewódzka Policji Państwowej w Lublinie, sygn. 69) Obwieszczenie wojewody lubelskiego w sprawie sądów doraźnych dla dezerterów, Lublin 14 VII 1920 r., Drukarnia Państwowa w Lublinie (Zbiór afiszów i druków ulotnych, 1861–1954, sygn. 192) Obwieszczenie o wyrokach śmierci wydanych przez wojskowe sądy doraźne, Lublin 17 IX 1920 r., Drukarnia Państwowa w Lublinie (Akta miasta Lublina, 1918–1939, Wydział Gospodarczy, sygn. 1728) Strach przed przemarszem wojska bolszewickiego i związane z nim grabieże oraz zniszczenia spowodowały masową ewakuację instytucji publicznych, ośrodków władzy oraz uciekającej przed wojną ludności. Masowe uchodźstwo wywoływało szereg problemów logistycznych i społecznych. Napływające do Lublina grupy ludności spotykały się z nieprzychylnymi reakcjami lokalnej społeczności, która musiała zmagać się ze wzrostem przestępczości i spekulacją cenami. Fale uchodźców zmieniały się w zależności od sytuacji na froncie i zbliżania się Armii Czerwonej. Zjawisko starała się kontrolować policja państwowa, która prowadziła ewidencję przybywających osób, zarówno Polaków jak i obcokrajowców oraz eskortowała przemieszczające się grupy uciekinierów. Plakat propagandowy „Wróg u granic Ojczyzny! Wstępujcie do armii Ochotniczej!”, 1920 r., Litografia Artystyczna W. Główczewskiego w Warszawie (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Gospodarczy, sygn. 1728) Plakat propagandowy „Do broni! Tak wygląda wieś polska zajęta przez bolszewików”, Franciszek Nieczuja-Urbański, 1920 r., Litografia Artystyczna W. Główczewskiego w Warszawie (Zbiór afiszów i druków ulotnych 1861–1954, sygn. 187) Odezwa propagandowa „O czem wszyscy wiedzieć musicie” dotycząca stosunków polsko-sowieckich, 1920 r., Drukarnia Artystyczna K. Kopytowski i S-ka (Zbiór afiszów i druków ulotnych 1861–1954, sygn. 46) Plakat propagandowy „Ludu polski chwyć za broń!”, sygnowane F. S. (Felicjan Szczęsny-Kowarski), 1920 r., Zakład Graficzny „Sztuka” w Toruniu (Zbiór afiszów i druków ulotnych 1861–1954, sygn. 44) Plakat propagandowy „Wstąp do wojska! Broń Ojczyzny!”, Stanisław Sawiczewski, 1920 r., Litografia Artystyczna W. Główczewskiego w Warszawie (Zbiór afiszów i druków ulotnych 1861–1954, sygn. 194) Plakat propagandowy „Bij Bolszewika”, 1919 r., Zakład Litograficzno-artstyczny Adolf Hegedüs we Lwowie (Zbiór afiszów i druków ulotnych 1861-1954, sygn. 43) Plakat propagandowy „Broń twej ojczyzny, rodziny i chaty!”, 1920 r., Drukarnia Literacka w Warszawie (Zbiór afiszów i druków ulotnych 1861-1954, sygn. 195) Toczące się nieprzerwanie działania zbrojne, wymagały znacznych nakładów finansowych na pokrycie kosztów służby wojskowej. Wypłata żołdu, zaopatrzenie, umundurowanie i wyekwipowanie żołnierzy pochłaniały znaczne kwoty, które z trudem organizowało państwo polskie. W związku z koniecznością zaspokojenia tych potrzeb, organizacje w postaci Polskiego Czerwonego Krzyża i Wojewódzkiego Komitetu Obrony Narodowej w Lublinie organizowały zbiórki funduszy. Wojewódzki Komitet ustanowił Społeczny Podatek Obrony Narodowej, w którym według jego założeń partycypować miały wszystkie warstwy społeczne, zarówno te wyższe jak i niższe, bez względu na wysokość dochodu. Pieniądze miały przekazywać zarówno przedsiębiorstwa, banki, wielcy właściciele ziemscy jak i robotnicy czy rolnicy, przyporządkowani do właściwej grupy podatkowej. Oprócz wpłat w gotówce była możliwość przekazywania cennych przedmiotów i metali szlachetnych. Afisz informacyjny „Zbiórka lutowa na Polskie Towarzystwo Czerwonego Krzyża”, Druk L. Bilińskiego i W. Maślankiewicza, Warszawa, Nowogrodzka 17 (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Gospodarczy, sygn. 1728) Druk informacyjny wydziału finansowo-rachunkowego Wojewódzkiego Komitetu Obrony Narodowej w Lublinie dotyczący składania ofiar na rzecz komitetu (Zbiór afiszów i druków ulotnych 1861–1954, sygn. 188) Druk informacyjny dotyczący grup podatkowych wpłacających na Społeczny Podatek Obrony Narodowej, Druk A. Rozdoba, Lublin (Wojewódzki Komitet Obrony Narodowej w Lublinie, sygn. 34) Fragment spisu darowizn w metalach i przedmiotach przekazanych na rzecz funduszu Wojewódzkiego Komitetu Obrony Narodowej (Wojewódzki Komitet Obrony Narodowej w Lublinie, sygn. 38) Obok Wojewódzkiego Komitetu Obrony Narodowej w Lublinie, powstałego wyłącznie na czas wojny, do życia oddolnie powołano także Straż Obywatelską. Celem tej ochotniczej formacji paramilitarnej, było zapewnienie bezpieczeństwa i spokoju na zapleczu działań wojennych, prowadzonych na obszarze Lubelszczyzny. Siedziba komendy wojewódzkiej znajdowała się w Lublinie. Straż organizowała mobilne i stacjonarne służby patrolowe, a tworzący ją szeregowcy posiadali broń, której mogli używać w razie zagrożenia. Straż posiadała własną hierarchię, na czele której znajdowali się komendanci i przodownicy oraz stanowiska funkcyjne w postaci wartowników pełniących straż stacjonarną, przewodnich odpowiadających za sieć posterunków oraz naczelników zarządzających wartami. Każdy z członków otrzymywał legitymację służbową oraz podpisywał przyrzeczenie, że będzie sumiennie wypełniał swoje obowiązki. W szeregach Straży Obywatelskiej służyli ci, którzy nie mogli walczyć w ramach armii zawodowej. Mimo wytężonej akcji agitacyjnej, zniechęcającej do wstępowania w szeregi armii, mieszkańcy Lubelszczyzny aktywnie uczestniczyli w działaniach zbrojnych. Walczyli oni nie tylko w ramach regularnych jednostek wojskowych, ale także spontanicznie organizowanych akcji zbrojnych. Przykładem jest choćby naczelnik rejonowy ochotniczych straży pożarnych Klemens Troncewicz, który zwalczał propagandę bolszewicką w podległych mu jednostkach. Wiele pochwał otrzymał również lekarz wojskowy, porucznik Jan Antoni Danielski, którego służbę bardzo cenili żołnierze i felczerzy. Udział w wojnie stał się istotnym elementem życiorysów sporej liczby osób, w tym także dzieci i młodzieży. Po jej zakończeniu działalność ta stanowiła podstawę do odznaczeń. Informacje o udziale w wojnie 1920 r. znajdziemy w życiorysach mieszkańców Lubelszczyzny, świadectwach szkolnych oraz w okolicznościowych wyrazach uznania dedykowanych żołnierzom armii polskiej. Życiorys Czesława Geberta urodzonego w 1902 r. w Żelechowie, zawierający informację o jego udziale w wojnie polsko-bolszewickiej (Urząd Wojewódzki Lubelski 1918–1939, Akta osobowe, sygn. 488) Opinia Powiatowego Oddziału Związku Straży Pożarnej w Lublinie dotycząca Klemensa Troncewicza, Lublin 18 V 1937 r. (Starostwo Powiatowe Lubelskie 1919–1939, sygn. 21) Książeczka stanu służby oficerskiej porucznika dr. Jana Danielskiego, Tarnopol 17 XI 1931 r. (Akta rodziny Barszczewskich i Danielskich, Spis 11, sygn. 15) Karta imieninowa dla porucznika dr. Jana Danielskiego, lekarza wojskowego, wręczona od wdzięcznych felczerów z 1 Dywizjonu 2 Pułku Strzelców Granicznych, 24 VI 1920 r. (Akta rodziny Barszczewskich i Danielskich, Spis 11, sygn. 15) Świadectwo dojrzałości Jana Kołcona z adnotacją, że w 1920 r. stanął w obronie ojczyzny, Chełm 18 VI 1921 r. (Państwowe Gimnazjum i Liceum im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie, sygn. 1/1) 18 III 1921 r. delegacja polska w osobach Jana Dąbskiego, Leona Wasilewskiego i Henryka Strasburgera podpisała z władzami bolszewickimi traktat pokojowy w Rydze. Według jego zapisów granica wschodnia II RP miała przebiegać wzdłuż linii Dzisna-Dokszyce-Słucz-Korzec-Ostróg-Zbrucz. Obie strony zrzekły się roszczeń terytorialnych, wykraczających poza ustaloną linię. Oprócz tego gwarantowały wzajemne poszanowanie kultury, języka, religii, praw mniejszości narodowych, amnestię dla jeńców wojennych oraz zwrot wszystkich zagrabionych dzieł sztuki, archiwów, bibliotek oraz pozostałych trofeów wojennych. Po dwóch stronach padły deklaracje o wznowieniu stosunków handlowych i dyplomatycznych. W 1921 r. na Lubelszczyźnie nastąpiło powolne wznawiania działalności urzędów i instytucji publicznych, a lokalne władze rozpoczęły organizowanie pomocy dla poszkodowanych w wyniku wojny oraz szacowanie strat. Wydano rozporządzenia nakazujące zwrot materiałów wojskowych, w tym broni przechowywanej wśród ludności cywilnej, a policji państwowej oraz urzędnikom gminnym polecono nadzorować ten proces. Życie powoli wracało do normy, ale jeszcze przez kilka następnych lat straty wynikłe z wojny polsko-bolszewickiej boleśnie dawały się we znaki. Protokół posiedzenia komisji do rozpatrzenia sprawy archiwów i archiwaliów w traktatach międzynarodowych, 9 I 1920 r. (Archiwum Państwowe w Lublinie 1918-1939[1940-1965], sygn. 17) Mapa granicy wschodniej Rzeczypospolitej Polskiej wyznaczona w myśl traktatu ryskiego, wykonało Kierownictwo Techniczne Komisji Granicznej Ministerstwa Robót Publicznych, Litografia i druk Akc. Ski. kartogr. i wydawn. „Atlas” Lwów 1923 r. (Zbiór map różnych krajów, sygn. 105) Okólnik wydziału powiatowego łukowskiego w sprawie organizacji władz i ich działań po wyparciu wojsk bolszewickich, Łuków 20 VIII 1920 r. (Akta miasta Kocka z lat 1875–1950, sygn. 70) Rozporządzenie wojewody lubelskiego w przedmiocie zakazu kupna, przechowywania i posiadania zdobyczy wojennej oraz rzeczy wojskowych i przedmiotów zrabowanych w urzędach państwowych u osób i w domach prywatnych, Lublin 24 VIII 1920 r. (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Gospodarczy, sygn. 1728) Pismo starosty lubelskiego w sprawie rejestracji strat spowodowanych inwazją bolszewicką, Lublin 25 V 1921 r. (Akta Gminy w Jastkowie, sygn. 3) Okólnik nr 85 wojewody lubelskiego w sprawie rekwizycji materiałów wojskowych ukrytych u ludności cywilnej, Lublin 11 II 1621 r. (Starostwo Powiatowe Konstantynowskie 1918–1932, sygn. 114) Bohaterstwo Polaków podczas wojny nie mogło pozostać nieuhonorowane. Medalem ustanowionym specjalnie na okoliczność upamiętnienia zmagań z bolszewikami był „Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918-1921 r.” Przyznawano go wszystkim obywatelom, którzy brali udział w wojnie, odnieśli w niej rany, służyli na linii frontu lub wspierali armię poza nim. Walczących żołnierzy odznaczano ustanowionym w 1920 r. „Krzyżem Walecznych”. Mógł nim być uhonorowany czterokrotnie każdy szeregowy i oficer, a nadawać go mógł Naczelny Wódz lub też inny dowódca nie niższy stopniem niż pułkownik. Posiadacz odznaczenia otrzymywał kilka przywilejów, prawo pierwszeństwa w nadziałach ziemi, obsadzania stanowisk w służbie państwowej oraz do niezwłocznego awansu o jeden stopień. Najwyższym odznaczeniem cywilnym, w przyznawaniu którego brano pod uwagę udział w wojnie polsko-bolszewickiej był ustanowiony w 1923 r. „Krzyż Zasługi”. Według zapisów ustawy z dn. 23 VI 1923 r. przyznawano go osobom, które od momentu odzyskania przez Polskę niepodległości położyły szczególne zasługi względem niej lub jej obywateli, dokonując czynów nie leżących normalnie w zakresie obowiązków obywatela, a przynoszących znaczną korzyść dla Państwa lub jego mieszkańców. Druk informacyjny „Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918–1921”, Warszawa 25 X 1928 r. (Urząd Wojewódzki Lubelski 1918–1939, Wydział Ogólny, sygn. 136) Podporucznik Stefan Janiszewski, który zginął w 1920 r. podczas działań zbrojnych w trakcie wojny polsko-bolszewickiej (Akta rodziny Janiszewskich, sygn. 2) Legitymacja „Krzyża Walecznych” podporucznika Stefana Janiszewskiego (Akta rodziny Janiszewskich, sygn. 2) „Krzyż Walecznych” (awers i rewers) podporucznika Stefana Janiszewskiego (Akta rodziny Janiszewskich, sygn. 2) Dowód osobisty Tadeusza Dąbrowskiego, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej (Akta rodzin Dąbrowskich i Zembrzuskich, sygn. 1) Złoty „Krzyż Zasługi” Tadeusza Dąbrowskiego (Akta rodzin Dąbrowskich i Zembrzuskich, sygn. 3) „Krzyż Zasługi” Tadeusza Dąbrowskiego (Akta rodzin Dąbrowskich i Zembrzuskich, sygn. 4) Zapewnienie właściwej opieki nad mogiłami poległych i cmentarzami wojskowymi stanowiło jeden z trudniejszych do rozwiązania problemów okresu międzywojennego. Miejsc pochówku było tak wiele, że zadbanie o wszystkie było bardzo dużym wyzwaniem organizacyjnym i finansowym. Szereg działań w tym zakresie leżał w gestii lokalnych władz administracyjnych, które były wspierane przez organizacje zewnętrzne w postaci Towarzystwa „Polskiego Żałobnego Krzyża” i Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Bohaterów. Wspólnym wysiłkiem organizowano kwesty oraz sprzedawano cegiełki pozwalające zebrać fundusze na budowę nowych i konserwację starych grobów, ekshumacje niezbędne do ustalenia tożsamości niezidentyfikowanych poległych za ojczyznę oraz utrzymanie cmentarzy wojennych. Mapa rozlokowania mogił wojennych w powiecie konstantynowskim – obecnie terytorium powiatów bialskiego i siedleckiego (Starostwo Powiatowe Konstantynowskie, 1918–1932, sygn. 115) Mapa powiatu konstantynowskiego z oznaczeniem cmentarzy wojennych – obecnie terytorium powiatów bialskiego i siedleckiego (Starostwo Powiatowe Konstantynowskie, 1918–1932, sygn. 115) Odezwa Towarzystwa „Polskiego Żałobnego Krzyża” w sprawie objęcia opieką mogił żołnierzy wojny 1920 r., Drukarnia Przemysłowa, Warszawa, Żórawia 45 (Starostwo Powiatowe Janowskie, sygn. 12) Odezwa Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Bohaterów w sprawie organizacji środków finansowych na ochronę i konserwację mogił żołnierzy wojny 1920 r., Drukarnia S. Küblera Lwów (Starostwo Powiatowe Lubelskie 1918–1939, sygn. 1397) Instrukcja dla wiejskich komitetów kwestowych w sprawie organizacji zbiórki na groby wojenne (Starostwo Powiatowe Janowskie, sygn. 12) Cegiełka, na fundusz Towarzystwa „Polskiego Żałobnego Krzyża”, Litografia Piller-Neumanna Lwów (Starostwo Powiatowe Janowskie, sygn. 12) Projekt ogrodzenia pojedynczych i masowych mogił żołnierzy polskich poległych w wojnie 1920 r., Lublin 1 III 1930 r., Wzór M. R. P. (Starostwo Powiatowe Lubelskie 1918–1939, sygn. 1397) Projekt ogrodzeń cmentarzy wojennych, Lublin 18 III 1930 r., Bohdan Achert (Starostwo Powiatowe Lubelskie 1918–1939, sygn. 1397) W okresie międzywojennym starano się bardzo podniośle upamiętniać wojnę polsko-bolszewicką, organizując corocznie 15 VIII obchody zwycięstwa Polaków w Bitwie Warszawskiej. Szczególnie hucznie obchodzono 10. rocznicę wielkiego zwycięstwa. Oprócz oficjalnych obchodów złożonych z licznych rautów, bali i defilad, wydano specjalne pocztówki i medale z wizerunkiem marszałka Józefa Piłsudskiego oraz opracowano projekt tablic pamiątkowych, upamiętniających wszystkich poległych podczas wojny. W następnych latach formuła obchodów zmieniała się w zależności od roku, w którym je organizowano. W programie znajdowały się koncerty, przedstawienia teatralne oraz gry i zabawy ludowe. Stałym punktem były msze organizowane za poległych. Schemat organizacyjny Komitetu Obchodu Dziesięciolecia Zwycięskiego Odparcia Najazdu Rosji Sowieckiej w województwie lubelskim (Urząd Wojewódzki Lubelski 1918–1939, Wydział Ogólny, sygn. 174) Pocztówka z podobizną Marszałka Józefa Piłsudskiego, 1930 r. (Urząd Wojewódzki Lubelski 1918–1939, Wydział Ogólny, sygn. 174) Druk ulotny z wizerunkiem tablicy pamiątkowej, poświęconej żołnierzom poległym podczas wojny polsko-bolszewickiej, Druk L. Brus, Warszawa 1930 r. (Starostwo Powiatowe Konstantynowskie, 1918–1932, sygn. 21) Plakat okolicznościowy „X Rocznica odparcia najazdu Rosji Sowieckiej”, sygnowany gronowski 30 (Tadeusz Gronowski), 1930 r., Zakłady Graficzne E. i Dr Koziańskich (Zbiór afiszów i druków ulotnych, sygn. 501) Afisz „Obywatele!” informujący o obchodach 16. rocznicy „Cudu nad Wisłą”, Drukarnia „Popularna”, Żmigród 1, Lublin 1936 r. (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Ogólny, sygn. 298) Zaproszenie Miejskiego Komitetu Uroczystości Państwowych i Narodowych w Lublinie na akademię poświęconą uczczeniu 18. rocznicy Czynu Żołnierza Polskiego (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Oświaty i Kultury, sygn. 3980) Afisz informujący o mszy żałobnej za żołnierzy polskich poległych za ojczyznę w latach 1914-1920, Drukarnia „Popularna”, Żmigród 1, Lublin 1939 r. (Akta miasta Lublina 1918–1939, Wydział Oświaty i Kultury, sygn. 3987) Załączniki WYSTAWA LUBELSZCZYZNA W CZASIE WOJNY POLSKO-BOLSZEWICKIEJ 1919-1921 PDF Wielkość pliku: 9 MB Pobrania: 1089
Bunt Żeligowskiego, „żeligiada” (lit. Želigovskio maištas) – operacja wojskowa, przeprowadzona w październiku 1920, podczas której generał Lucjan Żeligowski, upozorowawszy niesubordynację wobec Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego, zajął Wilno i jego okolice, proklamując powstanie Litwy Środkowej, która następnie została przyłączona do Polski.
Niemcy – pozostając oficjalnie neutralne – próbowały wojnę polsko-sowiecką rozegrać na swoją korzyść. W Niemczech odnoszono się do odrodzonej Rzeczpospolitej jeśli nie z otwartą nienawiścią, to co najmniej z niechęcią i drwiną. Zarzucano jej ekspansjonizm i nadmierne apetyty terytorialne. Także Polacy podchodzili do Niemiec nieufnie, pamiętając o dekadach brutalnego wynaradawiania w zaborze pruskim i wciąż nieuregulowanej kwestii granicznej. W odmiennej perspektywie postrzegano w Berlinie stosunki z Rosją Sowiecką. Oba państwa wyszły z Wielkiej Wojny pokonane i izolowane przez zwycięską Ententę. Nie miały żadnych poważnych konfliktów interesów i wspólnej granicy, a więc i sporów terytorialnych. To wszystko skłaniało je do nawiązania współpracy pomimo dzielących je różnic ideologicznych. W Berlinie liczono się z możliwością wybuchu wojny polsko-bolszewickiej (1919–20). Z wielu względów była ona Niemcom na rękę. Rząd weimarski chciał wytargować od aliantów zachodnich złagodzenie warunków pokoju wersalskiego, w przeciwnym wypadku strasząc widmem rewolucji u siebie. Konflikt zbrojny odciągał ponadto uwagę Polski od jej granicy zachodniej i północnej, i to w sytuacji, gdy na Warmii, Mazurach i Górnym Śląsku zbliżały się plebiscyty. 20 lipca 1920 r. rząd niemiecki ogłosił neutralność w wojnie polsko-bolszewickiej, a pięć dni później zakazał przewozu i wwozu do Polski materiałów wojennych. Protesty polskiego rządu zdały się na nic. Na początku sierpnia stanowisko to poparła Powszechna Unia Niemieckich Związków Zawodowych, wspierana przez komunistów i socjalistów różnych odcieni. Do zdecydowanych jastrzębi należał Hans von Seeckt. Ten, jak go nazywano, sfinks z monoklem, który w czerwcu 1920 r. został dowódcą Reichswehry, był zdeklarowanym wrogiem polskiej państwowości. Jego zdaniem Polska została sztucznie stworzona przez Francję, by zastąpić Rosję w wywieraniu od wschodu presji na Niemcy. Klęska Polski oznaczałaby zatem załamanie się znienawidzonego traktatu wersalskiego, stanowiłaby unikatową okazję powrotu Niemiec do wielkiej polityki i odzyskania wschodnich prowincji. Ale aby Niemcy byli traktowani przez aliantów jako równoprawne mocarstwo, należało bezwzględnie zachować porządek społeczny i surowo zwalczać wszelkie tendencje wywrotowe. Dowódca Reichswehry liczył, że nowa władza w Rosji odejdzie wkrótce od rewolucyjnej retoryki i będzie ewoluowała w kierunku nacjonalizmu. Zapowiedzi o przeniesieniu rewolucji do Niemiec były, jego zdaniem, mocno wyolbrzymiane. Wiarę tę podzielało wielu Niemców, widzących w Leninie reformatora na wzór Piotra Wielkiego. Seeckt opowiadał się przy tym za zachowaniem neutralności w toczącej się wojnie i miał nadzieję, że Sowieci będą respektowali linię graniczną sprzed 1914 r. Podczas wykładu wygłoszonego w Hamburgu 20 lutego 1920 r. mówił: „Jeśli chodzi o uratowanie przed bolszewizmem Polski, tego śmiertelnego wroga Rzeszy, tworu i sojusznika Francji, złodzieja niemieckiej ziemi, niszczyciela niemieckiej kultury, to do tego dzieła nie powinna być przyłożona żadna niemiecka ręka i jeśli diabeł będzie chciał zabrać Polskę, to powinniśmy mu w tym pomóc. Nasza przyszłość leży w bliskości z wielką Rosją i czy podoba nam się ta dzisiejsza [komunistyczna], czy nie, nie mamy innego wyjścia. Powstrzymać bolszewizm powinniśmy usiłować na naszych własnych granicach, jeśli on w ogóle, co wydaje się coraz mniej prawdopodobne, w ogóle zechce nas zaatakować”. Z drugiej strony Seeckt potraktował początkowe sukcesy bolszewików w wojnie z Polską jako kartę przetargową w stosunkach z aliantami. W kwietniu 1920 r. Niemcy zwrócili się do nich o zgodę na zmniejszenie Reichswehry do pułapu 200 tys., a nie – jak przewidywał traktat wersalski – do 100 tys. Zgody jednak nie dostali. W dniach ofensywy sowieckiej władze niemieckie ze szczególnym lękiem spoglądały na leżące w bezpośredniej bliskości frontu, odcięte od reszty kraju korytarzem pomorskim, Prusy Wschodnie. Żywe tu były wspomnienia, gdy prowincję podczas Wielkiej Wojny kilkakrotnie najeżdżali Rosjanie. Poza tym – w związku z plebiscytem na Warmii i Mazurach – stacjonowały tam, mające zapewnić warunki nieskrępowanego wyboru, wojska francuskie, brytyjskie, włoskie i japońskie. Nie wiadomo było, jakby się one zachowały, gdyby doszło do przeniesienia walk na terytorium Niemiec. Granica państwa była długa i przebiegała w trudnym, zalesionym, nieprzejrzystym terenie. Bezpieczeństwa prowincji strzegło zaledwie 18 tys. żołnierzy, z czego, zgodnie z harmonogramem zmniejszania armii niemieckiej, w najbliższych miesiącach do cywila pójść miało 3 tys. Zgodnie z harmonogramem 11 lipca 1920 r. przeprowadzono plebiscyt. Nie wydaje się, aby na jego skrajnie niekorzystny dla Polski wynik znacząco wpłynęły wieści o klęskach wojsk polskich na froncie. O proniemieckim wyborze lwiej części Mazurów zdecydowały zupełnie inne względy. Tak czy inaczej, 22 lipca wprowadzono w Prusach Wschodnich stan wyjątkowy i całość władzy spoczęła w rękach gen. Johannesa von Dassela, dowódcy I Okręgu Obronnego (Wehrkeis I) z siedzibą w Królewcu. Na północnym odcinku frontu bolszewicy dotarli w tych dniach do granicy polsko-niemieckiej i przekroczyli dawną granicę prusko-rosyjską. 30 lipca ok. 2 tys. polskich żołnierzy zostało zmuszonych do przekroczenie granicy państwowej koło wsi Prostki, na południowo-wschodnich kresach Prus Wschodnich, po czym zostali internowani. W ciągu następnych dwóch tygodni Rosjanie dotarli do Działdowa, Brodnicy, Lidzbarka i Lubawy. Operująca na skrajnym prawym skrzydle Armii Czerwonej 12. Dywizja Piechoty z 4. Armii spotkała się z radosnym przyjęciem znacznej części miejscowej ludności. Były to bowiem obszary przyznane Polsce decyzją konferencji wersalskiej, bez przeprowadzania plebiscytu. Z okien wywieszano dawne flagi cesarskie w barwach czarno-biało-czerwonych i postulowano przywrócenie urzędników z czasów niemieckich. Niemiecki wywiad donosił, że generalnie mniejszość niemiecka w Polsce wyraźnie sympatyzowała z bolszewikami, licząc, że ci uwolnią ją spod polskiego jarzma. Tzw. niezależni socjaliści w Grudziądzu i Toruniu przygotowywali się, by wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej przejąć władzę i ogłosić dyktaturę proletariatu. Na przełomie lipca i sierpnia 1920 r. Niemcy nie mieli wątpliwości co do rychłego upadku Polski. W pierwszych dniach sierpnia 1920 r. szef niemieckiej dyplomacji Walter Simons zaproponował ludowemu komisarzowi spraw zagranicznych Gieorgijowi Cziczerinowi pełną normalizację stosunków i wymianę ambasadorów. Wyraził przy tym nadzieję na poszanowanie granic z 1914 r. Spotkało się to z pozytywnym przyjęciem Cziczerina i Politbiura. Seeckta z kolei niepokoiła możliwość przejścia przez granicę setek tysięcy pobitych i zdemoralizowanych polskich żołnierzy i zachowanie się Armii Czerwonej na dawnych ziemiach niemieckich. Jego zdaniem ważne było, aby byli poddani pruscy nie poczuli się porzuceni przez rząd w Berlinie. Do strony rosyjskiej apelowano o oszczędzanie, w miarę możliwości, cierpień ludności cywilnej. Sprawę przyszłości zachodnich i północnych ziem polskich Seeckt chciał poruszyć na konferencji w Londynie, gdzie Niemcy miały wzywać do przyznania tamtejszej ludności prawa do samostanowienia i przeprowadzenia plebiscytów. Liczono, że na terenie byłego zaboru pruskiego odnowi się antagonizm z dawną Kongresówką, a w obliczu upadku państwa polskiego i widma rządów bolszewików nawet Polacy będą skłonni, pod pewnymi warunkami, powrócić pod niemieckie skrzydła. Odrzucano przy tym pomysł wkroczenia wojsk niemieckich, gdyż oznaczałoby to złamanie traktatu wersalskiego i nieuchronnie pociągnęłoby za sobą atak aliantów, zostałoby też źle odebrane przez samych Sowietów. Dbano więc o przestrzeganie zasady neutralności – wszelkie niezbędne kontakty między władzami niemieckimi a bolszewickimi miały odbywać się wyłącznie na terytorium Prus Wschodnich. Z tego też powodu nie zgodzono się, aby wojska niemieckie obsadziły kolej w korytarzu pomorskim, odciążając w tym Wojsko Polskie. To sami Niemcy w Polsce mieli tworzyć oddziały samoobrony. Losy wojny zaczęły się jednak niespodziewanie odwracać. Polacy przeszli do kontrofensywy i odcięli najbardziej na zachód wysunięte sowieckie jednostki, które 20 sierpnia były zmuszone w okolicy Działdowa przekroczyć granicę Prus Wschodnich. 25 sierpnia Polacy znów znaleźli się koło Prostków, a 2 września zajęli Suwałki. Niemcy zostali ponownie odcięci od bezpośredniej styczności z bolszewikami. Sowieccy żołnierze w liczbie 45 tys. zostali internowani na poligonie w Orzyszu. Alianci i Polacy naciskali na przewiezienie internowanych w głąb Niemiec, przestrzegając przed zezwoleniem na ich ponowny udział w wojnie. Niemcy powoływali się na brak wystarczającej liczby żołnierzy do ich pilnowania i fakt odcięcia Prus Wschodnich od reszty kraju, co uniemożliwiało odtransportowanie ich koleją. Zdecydowanie odrzucili sugestie, jakoby po stronie bolszewickiej walczyły jednostki niemieckie czy też jakoby przymykali oko na wykorzystywanie niemieckiego terytorium przez Sowietów. Rzeczywiście, wydaje się, że część Rosjan niepostrzeżenie przeszła przez zalesione tereny przygraniczne już po stronie niemieckiej, ale nie ma dowodów na to, że był to ruch masowy i odbywał się za zgodą władz niemieckich. Jeszcze w maju 1920 r. do Warszawy przybył nowo mianowany chargé d’affaires Niemiec hr. Alfred von Oberndorff. Polacy wielokrotnie pytali go, czy i pod jakimi warunkami Niemcy udzieliłyby im wsparcia, przestrzegając równocześnie, że nieprzychylne zachowanie Niemiec w godzinie próby niełatwo zostanie zapomniane przez naród polski. Na rzecz Rzeczpospolitej lobbowali posłowie włoski i węgierski oraz nuncjusz apostolski. Ten ostatni zapytał Oberndorffa, czy Niemcy nie zechciałyby wesprzeć Polski 50 tys. żołnierzy, aby ocalić ją przed upadkiem? Poseł włoski Francesco Tommasini wyrażał opinię, że Niemcy mogłyby z łatwością wysłać w pole 200–300 tys. żołnierzy. Niemiecki dyplomata na te i inne sugestie, zgodnie z oficjalną linią, udzielał odmownych odpowiedzi, powołując się na deklarację neutralności, fakt trwającej właśnie reorganizacji armii niemieckiej, skomplikowane stosunki aliantów z Rosją i stanowisko opinii publicznej. Sprawę pomocy dla Polski kilkakrotnie poruszał też sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej w rozmowach z akredytowanym w Watykanie niemieckim posłem. Oberndorff miał jednak poważne wątpliwości co do słuszności polityki, którą firmował. „Musimy życzyć sobie jednak – pisał 1 lipca 1920 r. w liście do centrali – aby Polska przetrwała; z pewnością jest ona w wielu sprawach naszym przeciwnikiem, ale jest też i ścianą odgradzającą nasz kraj od czerwonej zguby – i byłoby zbrodnią tak wobec naszego kraju, jak i całej ludzkości, gdybyśmy nawet w najmniejszym stopniu przyczynili się do zwycięstwa Sowietów”. Przestrzegał, że „czerwone hordy” nie zatrzymają się na granicach osłabionych wojną, rozbrojonych Niemiec, w których setki tysięcy osób otwarcie przyznają się do komunistycznych sympatii, a gdy wybuchnie rewolucja i wojna domowa, nikt nie będzie pamiętał o terytoriach utraconych na rzecz Polski. Nadzieje niektórych swych współziomków na to, że Rosjanie zemszczą się na Polakach za utracone niemieckie terytoria, nazwał naiwną krótkowzrocznością. Poglądy Oberndorffa były jednak odosobnione. Jak raportowano z polskiego poselstwa w Berlinie 28 sierpnia 1920 r. do centrali w Warszawie: „Sądzili oni [niemieccy konserwatyści] natomiast, że zbolszewizowanie Królestwa Polskiego i Galicji wytworzy w byłym zaborze pruskim (...) tak ostrą antytezę między Poznaniem i Warszawą, że Poznań nic o Warszawie nie będzie chciał wiedzieć i że tak popularne w Poznaniu hasła autonomiczne pozyskają w razie panowania bolszewików w Warszawie cechę już nie federalistyczną, ale separatystyczną, że innymi słowy panowanie bolszewików w Warszawie spowoduje oderwanie się dobrowolne Księstwa Poznańskiego od Państwa Polskiego (...), że nastąpi siłą rzeczy ponowne złączenie Księstwa Poznańskiego z Rzeszą Niemiecką”. Polsko-niemieckie kontakty dyplomatyczne latem 1920 r. cechowała głęboka nieufność i podejrzliwość. Niemcy delikatnie sugerowali Polakom, że gdyby ochłodzili swe kontakty z Francją, to mogliby liczyć na ocieplenie stosunków z Niemcami. Szef MSZ, książę Eustachy Sapieha, odrzucił te sugestie i nakazał posłowi w Berlinie niewchodzenie w żadne dyskusje na ten temat. Polacy byli przekonani, że Niemcy nie mieli woli politycznej do zawarcia uczciwego porozumienia z Rzeczpospolitą, a wzajemne stosunki przypominały kwadraturę koła. Z kolei radca poselstwa Niemiec w Warszawie Herbert von Driksen wspominał po latach: „Polski rząd nie zamierzał wciągać znienawidzonego niemieckiego sąsiada, do którego wciąż jeszcze żywił obawę, do jakiejkolwiek kombinacji”. W cieniu wojny toczyła się dyskusja o statusie Gdańska i polskich uprawnień w tym mieście. Gdańscy portowcy kilkakrotnie odmawiali rozładunku statków z materiałami wojennymi dla Polski. Gdańskie Zgromadzenie Konstytucyjne 20 sierpnia zwróciło się do Reginalda Towera, nadkomisarza Ligi Narodów, sprawującego władzę na obszarze Wolnego Miasta, o ogłoszenie go neutralnym w toczącej się wojnie i niezwłoczne powiadomienie o tym obu stron wojujących. Komisarz rządu polskiego ds. wyznaczenia granicy z Niemcami Wiktor Kulerski donosił z Gdańska o przygotowaniach do ataków na polskie urzędy i sugerował wzmocnienie sił stacjonujących w korytarzu pomorskim. Napięta sytuacja panowała i na Górnym Śląsku. Wojciech Korfanty 17 sierpnia 1920 r. wezwał Ślązaków do walki. Wybuchło, szybko stłumione, pierwsze powstanie śląskie. W Berlinie z zaniepokojeniem odebrano podpisanie 12 października 1920 r. w Rydze polsko-sowieckich preliminariów pokojowych, a pięć miesięcy później ostatecznego pokoju. Oznaczało to bowiem uwolnienie znacznych sił polskich do potencjalnych działań militarnych na zachodniej granicy, zwłaszcza że Sowieci musieli natychmiast skierować znaczne siły na Kaukaz i do tłumienia buntów na Ukrainie. Tylko naprzeciw Górnego Śląska, gdzie miał się odbyć plebiscyt, Polska skoncentrowała siedem dywizji. Wywiad niemiecki donosił, że niektórzy polscy oficerowie zapowiadali swym żołnierzom mające nastąpić wkrótce wkroczenie na Śląsk i do Prus Wschodnich. Dowództwo Reichswehry przygotowywało plany operacyjne na ewentualność konfrontacji militarnej z Polską. Seeckt skłaniał się do pomysłu uderzenia na Poznań z linii Zbąszyń–Głogów, podczas gdy szef sekcji T1 w Urzędzie ds. Wojska płk Hasse optował za koncentrycznym natarciem na stolicę Wielkopolski równocześnie z rejonów Wrocławia i Piły. Na przełomie 1920/21 przeprowadzono kilkumiesięczną grę wojenną, w której sprawdzano oba te scenariusze. W lutym 1921 r. nowy sekretarz stanu w Auswärtiges Amt Edgar Haimhausen pisał w okólniku, że Polska zbroi się i koncentruje, aby wraz z referendum wkroczyć na Górny Śląsk i opanować go siłą. Pretekst do interwencji miała stanowić celowo rozpętywana przez Polaków fala terroru. Aż do uregulowania przebiegu granicy na Górnym Śląsku w Niemczech liczono się z możliwością otwartej wojny z Polską.
Nazywana Błękitną Armią od koloru mundurów, była najliczniejszą polską formacją wojskową na obczyźnie. 95 lat temu, 4 czerwca 1917 roku we Francji, dekretem prezydenta Raymonda
W niedzielę 25 października o w archikatedrze poznańskiej zostanie odprawiona uroczysta msza św. w intencji wszystkich żołnierzy Wojsk Wielkopolskich walczących w wojnie polsko-bolszewickiej. Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo - Wschodnich Oddział w Poznaniu zaprasza zwłaszcza wszystkich potomków żołnierzy, władze samorządowe oraz organizacje kultywujące pamięć historyczną. Oprawę muzyczną mszy zapewnia Orkiestra Reprezentacyjna Sił Powietrznych. Obchodzimy w tym roku zwycięskiej wojny z 1920 r. Dzielni żołnierze prosto z Powstania Wielkopolskiego pojechali na odsiecz Lwowa, a zaraz potem do walki z bolszewikami. Pragniemy godnie uczcić znaczący udział wielkopolskiej armii w walce o niepodległość ojczyzny. Organizatorzy proszą o potwierdzenie obecności oficjalnych delegacji , pocztów sztandarowych do na adres mailowy: katarzynakwinecka@ lub tel. 502 270 610 (może być w formie SMS z nazwą organizacji oraz informacją: poczet sztandarowy, czy delegacja). Prezes Katarzyna Kwinecka
\n lista żołnierzy walczących w wojnie polsko bolszewickiej
17 Pułk Piechoty (17 pp) – oddział piechoty Wojska Polskiego w II Rzeczypospolitej . Jednostka sformowana została w listopadzie 1918 jako „pułk ziemi rzeszowskiej”. Z końcem grudnia została zreorganizowana i przemianowana na 17 pułk piechoty. Jej pododdziały walczyły na froncie polsko-ukraińskim w odsieczy Lwowa.
W polskiej opinii publicznej w dalszym ciągu trwają dyskusje, jaka była rzeczywista rola Sztabu Generalnego, szczególnie gen. Tadeusza Rozwadowskiego, w wojnie polsko- bolszewickiej 1919-1921. W syntetycznej pracy zespołowej „Sztab Generalny Wojska Polskiego 1919-2003” (Warszawa 2003), powstałej pod redakcją Tadeusza Paneckiego, Franciszka Puchała, Jana Szostaka z udziałem min. Leszka Wyszczelskiego eksponowna jest następująca teza: niechęć Piłsudskiego do systematycznej pracy sztabowej krępowała działalność tej instytucji. „Sztab Generalny WP bezpośrednio został bowiem tym samym odsunięty od szczegółowego planowania najważniejszych operacji i bitew. Gdy zachodziła potrzeba opracowania takowych planów, Piłsudski wykorzystywał do tych zadań wąski krąg osób powoływanych do jego ścisłego sztabu. Pewnym odstępstwem od tej ogólnej zasady było zlecenie Sztabowi Generalnemu w kwietniu i czerwcu 1919 r. przygotowania planów przeprowadzenia ofensywy w Galicji Wschodniej oraz w maju 1919 r. – kolejnego planu, tym razem obrony kraju przed grożącą agresją Niemiec.” Myślę, że trochę autorzy tej myśli przesadzili, biorąc pod uwagę współpracę Naczelnego Wodza z gen. Stanisławem Hallerem – pełniącym obowiązki Szefa Sztabu Generalnego i gen Tadeuszem Rozwadowskim. „Sztab Generalny – piszą – wyłączony z większości najważniejszych operacji prowadzonych przez Wojsko Polskie przeciw Armii Czerwonej, koncentrował się na „rozpoznawaniu zamiaru i ugrupowaniu przeciwnika, jego liczebności, uzbrojenia, organizacji i wyszkolenia”. Integracja Wojska Polskiego, składającego się z żołnierzy różnych armii, z różnych metod szkolenia, z różnych doświadczeń frontowych kadry dowódczej, poddanej różnym środowiskom politycznym (piłsudczycy, hallerczycy, dowborczycy) – wymagała od Sztabu Generalnego doskonalenie struktur organizacyjnych, zaopatrzenia materiałowego formacji frontowych i wypracowania jednolitych zasad sztuki wojennej. Naczelny Wódz nie miał zaufania do większości generałów, wychowanych na zasadach wojny pozycyjnej, w tym do doradców francuskich, którzy z paternalistyczną wyższością namawiali polskich sztabowców do kontynuowania ich doświadczeń. W latach 1918 - 1921 największą indywidualnością wśród szefów Sztabu Generalnego był gen. Tadeusz Rozwadowski (1866-1928), który pełnił to stanowisko od 28 X 1918 do 15 XI 1918 i od 22 VII 1920 do 1 IV 1921 roku. W armii austriackiej dowodził brygadą, dywizją piechoty, grupami operacyjnymi i artylerią I Armii w randze marszałka polnego – generał-porucznika. Nie przyjął on ze względu na poglądy polityczne i wcześniejsze kontakty z organizacjami niepodległościowymi propozycji cesarza objęcia stanowiska Namiestnika Galicji, dowódcy Legionów Polskich, gubernatora okupacji austriackiej w Lublinie. 1 marca 1916 r. przeszedł w stan nieczynny. Działając od 28 październik 1918 r. jako szef Sztabu Wojska Polskiego z nominacji Rady Regencyjnej, starał się pomóc rodakom walczącym we Lwowie z Ukraińcami. Piłsudski – doceniając tę jego rolę i rodzinne powiązania z Ziemią Lwowską, a zwłaszcza powiatem kałuskim, w którym ojciec Rozwadowskiego dowodził oddziałem jazdy powstańczej w 1863 roku – mianował go 20 listopada 1918 r. dowódcą Armii Wschód, która przez 4 miesiące skutecznie odpierała ataki ukraińskie. 21 marca 1919 r. Rozwadowski został powołany na stanowisko Szefa Polskiej Misji Wojskowej we Francji przy Naczelnym Dowództwie Aliantów. Z tej okazji nawiązał dobre stosunki z marszałkiem Fochem, a później z gen. Józefem Hallerem, dowódcą Armii Polskiej we Francji. W okresie sukcesów Wojska Polskiego na froncie wschodnim Rozwadowski, na zaproszenie króla Rumunii Ferdynanda, przebywał w Bukareszcie, gdzie przygotowywał grunt dla przyszłego polsko- rumuńskiego aliansu z 3 marca 1921r. Latem 1920 zabiegał u aliantów o pomoc materiałową dla Polski. Był polskim ekspertem wojskowym na konferencji w Spa, pomagając premierowi Władysławowi Grabskiemu w podjęciu trudnych decyzji za zgodą Rady Obrony Państwa i Naczelnika Państwa. W dniu 22 lipca 1920 r. został powołany na Szefa Sztabu Generalnego i członka Radu Obrony Państwa. „Do 15 sierpnia 1920 r. – czytamy w historii Sztabu Generalnego – wszystkie rozkazy, wydawane przez Naczelne Dowództwo WP, podpisywał gen Rozwadowski. Sztab Generalny w pierwszym etapie bitwy na przedpolach Warszawy wydawał – poza dokumentacją operacyjną – także dokumenty zalecające zasady prowadzenia walki. Przykładem tego była wydanie przez gen. Rozwadowskiego 13 sierpnia „Instrukcji taktycznej dla defensywy pod Warszawą.” W czasie Bitwy Niemeńskiej funkcje sztabowe pełniła Kwatera Główna Naczelnego Wodza, kierowana przez płk Tadeusza Ludwika Piskora. Sztab Generalny kierował w tym czasie działaniami zaczepnymi na południowym skrzydle frontu i organizacją odwodów przybyłych nad Niemen z 3 Armii, operującej na Polesiu i Wołyniu... „ Mimo tych ograniczeń Sztab Generalny WP w analizowanym okresie wypełniał wiele ważnych zadań, zwłaszcza w zakresie poznawania przeciwnika i położenia jego wojsk, wypracowania jednolitej organizacji doktryny szkoleniowej wojska, zabezpieczenia oddziałów frontowych oraz ograniczonego ale jednak prowadzonego wtedy planowania operacyjnego.” „W swych instrukcjach do dowódców frontów i armii, uwzględniając dominację żołnierzy chłopskiego pochodzenia wśród dezerterów i mały odsetek młodzieży chłopskiej wśród żołnierzy Armii Ochotniczej”, gen. Rozwadowski kładł nacisk na znaczną poprawę stosunku kadry oficerskiej do podwładnych żołnierzy, wzywał do większej troski o ich wyżywienie, umundurowanie, odpoczynek, likwidację analfabetyzmu i organizowanie rozrywek kulturalno-sportowych. W organizacji kilku poważnych operacji ofensywnych różnił się z Naczelnym Wodzem, m. in. w sprawie lokalizacji Grupy Uderzeniowej w sierpniu 1920 r. i wykorzystania terytorium Litwy w Bitwie Niemeńskiej. Na posiedzenia Rady Obrony Państwa i Rady Obrony Stolicy wyróżniał się optymizmem i wiarą w zwycięstwo. Myślę, że Naczelny Wódz zazdrościł mu prestiżu, jaki posiadał w środowiskach ziemiańsko-arystokratycznych, w szczególności w Galicji Wschodniej, dobrych stosunków z marszałkiem Maxime'm Fochem i wieloma generałami alianckimi, a także przyjaźni z Ignacym Paderewskim. W swej ocenie grudniowej gen. Rozwadowskiego w 1922 r. Piłsudski, który wcześniej powołał go do Ścisłej Rady Wojennej i Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari, napisał: „Człowiek o wielkiej wiedzy fachowej i żywej inteligencji. Żadnych zdolności organizacyjnych i administracyjnych. Przypominałby mocno znaną historyczną postać Prądzyńskiego, robiącego na poczekaniu kilka planów, jeden z drugim nie mając żadnej mocy charakteru, by którykolwiek konsekwentnie przeprowadzić. W nieszczęściach jedyny, nie opuszcza go nigdy zdrowy optymizm, tężyzna żołnierza i dobry humor”. Pierwszym faktycznym organizatorem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego był jego szef od 16 listopada 1918 do 10 marca 1919 generał broni Stanisław Szeptycki (1867-1950). Służąc w armii austriackiej już w 1910 roku, został pułkownikiem jej Sztabu Generalnego. W czasie I wojny światowej na froncie włoskim dowodził brygadą, a następnie dywizją austriacką. W 1917 r. awansował do stopnia generała-majora. Na prośbę Naczelnego Komitetu Narodowego został skierowany do służby w Legionach Polskich, w których od 14 listopada 1916 r. dowodził III Brygadą, a od kwietnia 1917 r., z ramienia państw centralnych – Legionami Polskimi. Od czerwca 1917 r. do lutego 1918 r. był generał- gubernatorem w Lublinie, gdzie podał się do dymisji na znak protestu wobec Traktatu Brzeskiego, oddającego część ziem polskich (Chełmszczyznę) we władanie Ukraińskiej Republiki Ludowej. W październiku 1918 r zgłosił się do Wojska Polskiego, którego początkowo był generalnym inspektorem. W dniu 16 listopada 1918 r. Piłsudski mianował go Szefem Sztabu Generalnego. W tym charakterze odegrał on kluczową rolę w likwidacji zamachu stanu z 4 na 5 stycznia 1919 roku. Na polecenie Naczelnego Wodza zwolnił on aresztowanych spiskowców, wiedząc, że decyzja ta ma ułatwić powołanie rządu porozumienia narodowego (między Romanem Dmowskim i Jozefem Piłsudskim) pod kierownictwem Ignacego Jana Paderewskiego, który przyjął obowiązki Prezydenta Rady Ministrów, Ministra Spraw Zagranicznych i Przewodniczącego Polskiej Delegacji Pokojowej w Paryżu. Stanisław Szeptycki, rodzony brat Andrzeja Szeptyckiego, metropolity greko-katolickiego, ideowego przywódcy Ukraińców walczących z Polakami o Lwów i Galicję Wschodnią, starał się pomoc Piłsudskiemu w łagodzeniu konfliktów z Ukraińcami, których Naczelnik Państwa starał się przekonać dla swych planów federacyjnych, dla wspólnej walki z bolszewikami. Gdy działacze narodowo-demokratyczni zarzucali Szeptyckiemu brak lojalności państwowej, z wielką determinacją bronił go przed tym zarzutem Piłsudski, który 8 i 15 stycznia 1919, w przededniu powołania gabinetu zgody narodowej Ignacego Paderewskiego, tak ocenił sens akcji bolszewickiej przeciwko Polsce na kresach północno-wschodnich: „ Bolszewicy poprzez Polskę mają zamiar złączyć się z bolszewizmem na Zachodzie, z ruchem spartakusowców niemieckich. Operacja wojsk bolszewickich przez obsadzenie Wilna (5 stycznia 1919 roku) osiągnęła ważny sukces polityczny i militarny, oddziałujący niepokojąco na społeczeństwo, a podniecający na bolszewizm lokalny.” 26 stycznia gen. Szeptycki złożył Piłsudskiemu raport o sytuacji na kresach wschodnich i wobec ataków prasy prawicowej, zarzucającej mu nielojalność państwową, zgłosił 3 lutego rezygnację ze stanowiska Szefa Sztabu Generalnego. Piłsudski rezygnacji tej nie przyjął udzielają mu 6 lutego dwumiesięczny urlop. W dniu 19 lutego 1919 r. miało miejsce pierwsze starcie wojsk polskich z oddziałami bolszewickimi na Wołyniu. Nazajutrz Sejm Ustawodawczy, w ramach tzw. Małej Konstytucji, powierzył Piłsudskiemu urząd Naczelnika Państwa jako wykonawcy uchwał Sejmu. „Rola Szeptyckiego w Sztabie Generalnym była krótkotrwała, ponieważ od 19 marca 1919 r. objął on dowodzenie Dywizją Litewsko-Białoruską, a od 20 grudnia 1919 r. do 31 lipca 1920 r. dowództwo Frontu Północno-Wschodniego. Gdy 21 maja 1919 r. Piłsudski zaproponował mu powrót na stanowisko Szefa Sztabu Generalnego, Szeptycki postawił szereg warunków przyjęcia tego stanowiska natury konstytucyjnej. Piłsudski jego żądania odrzucił. W uzasadnieniu swej decyzji podkreślił niebezpieczeństwo dla armii w postaci kontroli sejmowych partii walczących o władzę nad Naczelnym Wodzem. W bardzo surowej i dyskusyjnej ocenie Szeptyckiego z grudnia 1922 r. Marszałek Piłsudski pisał: „brak charakteru i lotności umysłu, dla podwładnych ciężki, łatwo się obrażający /.../, protekcyjny w stosunku do wszystkich, specjalnie oficerów austriackich. Przy każdym niepowodzeniu zwala zawsze winę na podwładnych i przełożonych...W Państwie Polskim i w świecie powojennym słabo się orientuje. Z wielkim trudem ocenić by potrafił życie Europy po 1918 roku. Obowiązki Szefa Sztabu Generalnego pełnił od 11 marca 1919 do 21 lipca 1920 płk Stanisław Haller. Szeptycki tworzył organizacyjne podstawy polskiego Sztabu Generalnego. „W pierwszym okresie Sztab Generalny funkcjonował jako wydzielona instytucja centralna Wojska Polskiego – pisze Leszek Wyszczelski – i zajmował się w większym stopniu organizacją wojska, jego szkoleniem i tworzeniem armii regularnej niż planowaniem wojennym.” Opierając się na wzorach austriacko-niemieckich, utworzono 10 oddziałów Sztabu Generalnego: I Organizacyjny, I Służby Łączności, III Kolejowy, IV Techniczny, V Demobilizacyjny, VI Informacyjny, VII Naukowy, VIII Geograficzny, IX Personalny, X Adiutanta Sztabu Generalnego WP. Po reorganizacji 10 marca 1919 r. zostało 6 Oddziałów: I. Operacyjny, II. Służby Łączności, III. Kolejowy, IV Główne Kwatermistrzostwo, V. Prezydialny, VI. Informacyjny. „Oddział Operacyjny – pisze Wyszczelski – zajmował się opracowywaniem rozkazów, zarządzeń i decyzji, w wymiarze operacyjnym. Do jego kompetencji należało analizowanie działań operacyjnych, i taktycznych prowadzonych przez wojska własne i przeciwników. Był więc najważniejszą komórką planistyczno-operacyjną u Generalnego, także w zakresie przekazywania decyzji w postaci rozkazów. Opracowywał rozkazy operacyjne, zbierał meldunki od dowódców operacyjnych oraz przekazywał komunikaty informacyjne dla Wojska Polskiego.” Ta struktura organizacyjna obowiązywała do 11 maja 1919. Za czasów pełniącego obowiązki Szefa Sztabu Generalnego Hallera „specyfiką polską było powoływanie przez Piłsudskiego, na czas osobistego dowodzenia przez niego poszczególnymi wydzielonymi operacjami, wąskiego sztabu określanego zamiennie jako Sztab Naczelnego Wodza, Sztab Ścisły Naczelnego Dowództwa, niekiedy nawet jako Kwatera Główna Naczelnego Wodza lub Sztab Przyboczny Naczelnego Wodza WP. Pierwszy raz został on powołany na początku kwietnia 1919 r. w celu przygotowania i prowadzenia operacji wileńskiej. W jego składzie znaleźli się: ppłk Julian Stachiewicz, szef Oddziału I Sztabu Generalnego, mjr Tadeusz Kasprzycki z Adiutantury Generalnej, kpt Nilski-Łapiński ze Sztabu Generalnego i kilku oficerów z Adiutantury Generalnej. Marian Marek Drozdowski IH PAN – „Rola gen Józefa Hallera w wojnie polsko – bolszewickiej 1919-1920” 26 sierpnia 2020. W świetle badań Piotra Staweckiego Armia Polska we Francji powołana 4 czerwca 1917 r. mocą dekretu Prezydenta Francji 28 września 1918 r. została przekazana kontroli politycznej Komitetu Narodowego Polskiego, który 4 października tego roku mianował gen Genealogia Wojny i Powstania zbrojne, Wojsko.. - Spisy walczących w I wojnie światowej Bolko - 09-11-2008 - 15:59 Temat postu: Spisy walczących w I wojnie światowej Poszukuję wszelakich publikacji zawirających spis żołnierzy, listy żołnierzy I - wojny światowej. Poszukuję konkretnie informacji na temat mojego przodka. Mój pradziadek Stanisław Kuczara zmarł około 1921 roku w wyniku ran odniesionych podczas służby wojskowej, niestety nie mam zbyt wielu informacji na jego temat, każda pomoc będzie bardzo cenna. pozdrawiam - 09-11-2008 - 16:33 Temat postu: Spisy walczących w I wojnie światowej Witam, Proszę sprawdzić Wojsko P. 1918-20 Indeks żołnierzy Wojska Polskiego w latach 1918-1920 Kategoria : Wojna 1914- 1918 - ... amp;cid=86 oraz Listy jeńców , Listy strat , Obozy jenieckie Kategoria: Wojsko Polskie ... amp;cid=61 oraz Indeksy Nazwisk Kategoria: Wojsko Polskie od 1916r (Biblioteki cyfrowe) ... temat: „ Lista strat Wojska Polskiego 1918-1920” : ... mp;sub=541 Znalazłam nazwiska : Kaczara ; Kuczar Kuczara proszę też sprawdzić: Portal „Inne Oblicze Historii” – Magazyn Miłośników Historii Pozdrawiam serdecznie Maria - 09-11-2008 - 19:21 Temat postu: Spisy walczących w I wojnie światowej Faktycznie ciekawe Forum z masą zdjęć z I wojny światowej. dzięki za namiary jan fturas kamil_360 - 30-10-2010 - 21:53 Temat postu: I Wojna Światowa-lista(?) walczących Witam! Dowiedziałem się ostatnio, że jeden z moich przodków brał udział w I Wojnie Światowej. Czy są jakieś spisy, listy itp. na internecie takich osób? Przepraszam, że zakładam nowy temat, ale nie mogę znaleźć podobnego do mojego. Pozdrawiam, Kamil Śmieszek Płowik_Hubert - 31-10-2010 - 17:59 Temat postu: I Wojna Światowa-lista(?) walczących Mój pradziadek Marcin Nosarzewski ur. 1887 służył wpierw w wojsku carskim, następnie dostał się do austro-węgierskiej niewoli, skąd trafił do Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego. Nie wiem jakie to były lata, nie znam pułku ani nic, tylko to wiem ta temat jego służby wojskowej. Prawdopodobnie służył 10 lat. Jak mogę go znaleźć? Też interesują mnie spisy np. żołnierzy polskich zwerbowanych z austro-węgierskich obozów jenieckich. Pless - 31-10-2010 - 20:25 Temat postu: I Wojna Światowa-lista(?) walczących Do tych, co szukają informacji na temat I wojny i piszą: jeden z moich przodków brał udział w I Wojnie Światowej. ... 0712111736 Niestety w obcym języku, po polsku nic nie znalazłem. Mam listy uczestników walk z Kuby. Jeżeli są potrzeby to chętnie pomogę Augustyniak_Irena - 13-04-2011 - 21:58 Temat postu: I Wojna Światowa-lista(?) walczących Proszę o podpowiedź czy są jakieś spisy osób wcielonych do wojska rosyjskiego w związku z mobilizacją przed 1 wojną światową , pradziadek mieszkał wtedy w Mińsku Mazowieckim i zostało po nim tylko zdjęcie w mundurze rosyjskim , z wojny nie wrócił . Sprawdzałam w Listach strat ale nazwiska nie znalazłam , Czy taki spis byłby w archiwach miejskich lub CAW ? Nie mam orientacji w tym temacie i nie wiem jak prowadzić dalej poszukiwania, dziękuję Irena evelinej@ - 13-04-2011 - 22:16 Temat postu: Witajcie! Wiem, że legiony polskie podlegały formalnie pod wojsko austro-węgierskie. Czy są jakieś szanse ma to, że w archiwach austriackich znajdują się dane osobowe legionistów? Gdzie mogę szukać informacji na ten temat? Pozdrawiam Anastazja kobalka - 06-09-2011 - 10:18 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka Witam Chciałabym się zwrócić z zapytaniem gdzie szukać listy , wykazu żołnierzy biorących udział w I wojnie opowiadań tylko tyle mi wiadomo , że mój pradziadek Józef Pacyniak brał udział w Cudzie nad Wisłą. Służył pod dowództwem generała Halerra . a jego przełożonym był pułkownik Kłosiński lub Kosiński. Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek informację . Pozdrawiam Katarzyna Grazyna_Gabi - 06-09-2011 - 10:52 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka Katarzyno, Wyszukiwarka ( w Surname: wystarczy wpisac pierwsze litery nazwiska, np. Pac ) Wykaz poleglych i zmarlych: Pacyniak Jozef polegl 13 lipca 1920 Rudnia Pozdrawiam Grazyna kobalka - 06-09-2011 - 11:28 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka Dziękuję Grażyno ale tę ewentualność juz sprawdziłam . Mój pradziadek jednak zmarł dopiero w 1977 roku .Więc to na pewno nie ten Pacyniak. Pozdrawiam taadek61 - 06-09-2011 - 12:43 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka bronisława grabowskiego służył w wojsku austryjackim pozdrawiam tadeusz prażmowski Płowik_Hubert - 06-09-2011 - 15:24 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka Istnieje jakaś wyszukiwarka żołnierzy będących pod dowództwem Piłsudskiego? Kolank0 - 12-01-2012 - 12:14 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka Ja zaś szukam informacji o moim pradziadku Andrzeju PIętka s. Ambrożego, który walczył w armii carskiej (mam jego zdjęcie w mundurze wersja wykadrowana z innego zdjęcia na którym stał z dwoma innymi żołnierzami. Oryginał zdjęćia zaginął). Wiem, że dostał się do Pruskiej niewoli i tam dotrwał końca konfliktu. na tym się cała moja wiedza kończy. Podejrzewam, że I WŚ zastała go już w armii. W 1914 roku miał 24 lata. Niestety mam pełną świadomość nikłch szans na powodzenie. Zachowany materiał archiwalny jest szczątkowy. Prawie wszystkie archiwa dotyczące Polaków służących w armii carskiej zostały zniszczone podczas II WŚ. Podbnie jest z dokumentacją z obozów jenieckich. To co przeglądamy to są szczątki zawierające po kilkaset nazwisk. Tym czasem wystarczy wspomnieć, że od sierpnia do września 1914 r. w wyniku działań wojennych w Prusach Wschodnich do niewoli dostało się około 137 tys !!!! żołnierzy rosyjskich. To co mi zostało po pradziadku tamtego okresu, oprócz zdjęcia w mundurze carskim, jest mocno zniszczona już mapa Królestwa Polskiego. polecam: Tuchola cz. I ... 870AB805-3 Tuchola cz. II ... 870AB805-3 ------------- Wojciech P Malgonia - 12-01-2012 - 13:00 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka Witaj! Z Twojego postu nie wynika (przynajmniej dla mnie) czy Twoj przodek byl zawodowym zolnierzem, czy tez zostal "po prostu" zaciagniety" do armii. Moj dziadek ukonczyl w 1914 r. Wilenska Szkole Oficerska - czyli poszedl po szkole prosto na wojne - sluzyl rowniez w armii carskiej, przynajmniej do pewnego czasu. Byl zawodowym oficerem, czyli pozostal w wojsku - oczywiscie potem w WP (do 1946). W CAWie jest obszerna teczka osobowa mojego dziadka - rowniez z bardzo duza iloscia dokumentow z czasow jego sluzby w wojsku carskim. Jesli wiec Twoj pradziadek rowniez po I WS pozostal w wojsku, to jest szansa na to, ze w CAWie jest Jego teczka, rowniez z dokumentacja z armii carskiej. Pozdrawiam Gosia Kolank0 - 12-01-2012 - 22:26 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka Według moich informacji odbywał obowiązkową sześcioletnią służbę wojskową. (zgodnie z ustawą z 13 stycznia 1874 r.) Obowiązkowi wojskowemu, poza pewnymi wyjątkami, podlegali wszyscy mężczyźni którzy ukończyli 21 lat. I WŚ mojego pradziadka zastała, gdy miał 24 lata... Na jego zdjęciu jakie się zachowało do dzisiaj nie posiada żadnych dystynkcji, a po powrocie z niewoli, ożenił się i zajął się gospodarką. hmm. Niemniej jednak przy okazji naszej rozmowy wpadłem na kilka pomysłów i mam nadzieję, że nie będzie to oznaczało wizyty w Rosji... możek iedyś.... Wojciech P annapytel - 31-08-2012 - 14:42 Temat postu: uczestnik I wojny światowej ?? Witam, poszukuję jakichkolwiek danych na temat mojego przodka, a w sumie co się z nim stało. Został powołany albo sam się zaciągnął w czasie I wojny światowej. Nazywa się Franciszek Stepnowski i urodził się około 08/09/1881r. we wsi Jambrzyki koło Szczuczyna (obecnie woj. podlaskie). W momencie wyruszania na wojnę miał żonę Helenę Stepnowską zd. Zajczewska (około 1887 Rydzewo Szlacheckie + Jambrzyki 07/02/1971) oraz trójkę dzieci Piotr, Wacław i Sabina. Jego ojciec to najprawdopodobnie Paweł Stepnowski i Michalina Stepnowska zd. Wróblewska. Niestety nikt nie wie czy przeżył czy zginał na wojnie. Nikt z rodziny nie wie gdzie walczył ani też nie ma żadnych dokumentów na ten temat. Proszę o pomoc. kaaczorr174 - 31-08-2012 - 23:14 Temat postu: uczestnik I wojny światowej ?? witam, mam podobną prośbę odnośnie mojego przodka Nikodema Walewskiego (Waleskiego) syna Atnoniego i Anny z Olszewskich. Zmarł on podobno w obozie jenieckim na terenie Prus Wschodnich w roku 1914-1915, czy ktos mogly podpowiedziec gdzie szukac czegos na ten temat? Warakomski - 01-09-2012 - 08:26 Temat postu: Powiatowy Urząd ds. Powinności Wojskowej / Szczuczyn, Gubernia Łomżyńska/ Tam księga rejestrowa z zapisami dotyczącymi wcielanych do wojska poborowych, w tym jednostka wojskowa do której został skierowany / od tego trzeba zacząć/ ... ly_id=2961 Krzysztof annapytel - 01-09-2012 - 16:20 Temat postu: dziękuję bardzo. mam nadzieję że teraz coś ruszy Paola_ - 18-02-2013 - 14:08 Temat postu: Witam, Czy do tego Powiatowego Urzędu trzeba się pofatygować osobiście czy można do nich napisac? Może ktoś się orientuje? Pozdrawiam Joanna_Lewicka - 18-02-2013 - 19:24 Temat postu: Witam! Stryja swojego męża szukałam w różnych, znanych mi spisach. Wreszcie zaczęłam pracowicie przeszukiwać tzw. "listy strat", które były publikowane przez władze wiedeńskie, a które są dostępne w sieci. Znalazłam! Mam teraz datę śmierci i jednostkę, jeszcze szukam miejsca, gdzie jest pochowany (Albania). Potwierdziło się zdanie, że genealogia wymaga cierpliwości! Pozdrawiam- Joanna Piachu2 - 29-01-2014 - 21:31 Temat postu: Dodam swój skromny wpis, otóż mój dziadek Domink Mikulski również brał udział w I WŚ, w randze chyba plutonowego. Na foto widać dokument wystawiony 29 Grudnia 1922r przez Dowództwo 2 Kompanii 28 Baonu Saperów WP w Modlinie. Drugi papier już z 5 Stycznia 1923r. irek55134 - 10-06-2014 - 10:49 Temat postu: Mój pradziadek Antoni Konwent też brał udział w I wś. Niestety nie mam żadnych dokumentów potwierdzających to- tylko mała metryczka od księdza, że był żołnierzem... urodzony 3 I 1879r. w Słonej Parafia Zakliczyn. Syn Marcina i Marianny Gąsior Turzański_Jerzy - 28-11-2014 - 19:22 Temat postu: Mieszkańcy Żupania w Armii Austro-Węgier Mieszkańcy Żupania wspomniani w Listach strat i Wiadomościach o rannych i chorych Armii Austro-Węgier w okresie I WŚ. Zestawienie jest oczywiście najprawdopodobniej niekompletne ponieważ: nie miałem dostępu do wszystkich wydań, publikowane dane bardzo często są niekompletne lub błędne, występuje bardzo dużo literówek. Budaj Johann, ResGefr., IR. Nr. 9, 9. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1888; kriegsgef., Kowrow, Russland. (Lista strat Nr. 447 z Budaj Paul, Inft., LIR. Nr. 33, 1. ErsKomp., Zupanie, 1885, Schuss i. d. Oberschenkel, ResSpit. in Leitmeritz. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 149 z Budaj Paul, ErsResInfst., LIR. Nr. 33, 1. ErsKomp., Galizien, Skole, Zupanie, 1885; kriegsgef., Saratow, Russland. (Lista strat Nr. 471) Chromiak Wasyl, LstInfst., IR. Nr. 9, 2./XXIX. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1896, verw. (Lista strat Nr. 643 z Crepa Andreas, Inft., LIR. Nr. 32, 2. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1893, verw. (Lista strat Nr. 153 z Czepa Alexander, ErsResSchutze, SchR. Nr. 33, 1. ErsKomp., Galizien, Skole, Cupanie, 1883; kriegsgef., Solotoncscha, Russland. (Lista strat Nr. 592 z Czepa Basil, Schutze, SchR. Nr. 33, 2. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1888; kriegsgef., Charkow, Russland. (Lista strat Nr. 592 z Diorka Andreas, Inft., LIR. Nr. 33, 3. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1889; verw. (Lista strat Nr. 334 z Diorka Michał, Inft., IR. Nr. 9, 11. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1889, kriegsgef. (Lista strat Nr. 174 z Diorko Fedio, LstInft., IR. Nr. 9, 1. ErsKomp., Galizien, Skole, Zupanie, 1895, verw. (Lista strat Nr. 297 z Gurniak Alexander, Korp., LIR. Nr. 33, 1. Komp., Galizien, Stryj, Zupanie, 1887; kriegsgef., Tomsk, Russland. (Lista strat Nr. 471 z Hołik Alexius, Inft., IR. Nr. 3, zugeteilt dem IR. 3. Galizien, Skole, Zupanie, 1890, tot (18./6. 1915). (Lista strat Nr. 221 z Hurniak Johann, Infst., IR. Nr. 9, 14. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1889; verw., kriegsgef., Vereinigtes Feldspital Nr. 17 in Moskau, Russland. (Lista strat Nr. 495 z Hurnlak Johann, Inft., IR. 1./XII. ErsKomp., Galizien, Skole, Zupanie, 1889, verw. (Lista strat Nr. 262 z Hyrycz Andreas, Gefr., LIR. Nr. 33, 3. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1881; kriegsgef., Simbirsk, Russland. (Lista strat Nr. 471 z Ilnicki Johann, ErsResInfst., IR. Nr. 9, 1. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1882; kriegsgef., Jaransk, Gouvernement Wjatka, Russland. (Lista strat Nr. 495 z Jablinski Jurko, LstInfst., IR. Nr. 9, 2. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1878; kriegsgef., Balachna, Gouvernement Nishnij-Nowgorod, Russland. (Lista strat Nr. 495 z Jabłoński Fedor, LstInft., IR. Nr. 9, 3. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1886; kriegsgef., Balachna, Gouvernement Nischnij-Nowgorod, Russland. (Lista strat Nr. 431 z Jabłoński Georg, LstInft., IR. Nr. 9, 3. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1878; kriegsgef., Balachna, Gouvernement Nischnij-Nowgorod, Russland. (Lista strat Nr. 431 z Jampel Chaim, ErsResSchutze, SchR. Nr. 33, 4. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1885; kriegsgef., Station Bogoduchow, Gouvernement Charkow, Russland. (Lista strat Nr. 592 z Jewczynic Paul, Inft., IR. Nr. 9, 4. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1893, verw. (Lista strat Nr. 305 z Jewczyniec Andreas, ResInft., IR. Nr. 9, 1. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, verw. (Lista strat Nr. 42 z Kosciow Andreas, Inft., LIR. Nr. 33, 4. Komp., Zupanie, 1887, Schuss i. d. r. Hand, VereinsResSpit. des Frauenhilfsvereines in Prag. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 173 z Kosciow Andreas, Inft., LIR. Nr. 33, 4. Komp., Zupanie, 1887, Schuss i. d. r. Hand, Vereinsspital in (Frauenhilfsverein) Prag. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 178 z Kościów Wasyl, LstInfst., IR. Nr. 9, 4. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1895; verw. (Lista strat Nr. 699 z Kostiuk Zacharius, Inft., IR. Nr. 9, 3. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, kriegsgef. (Lista strat Nr. 42 z Lapundiak Hryń, LstGefr., IR. Nr. 9, 12. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1898; verw. (Lista strat Nr. 699 z Matkowski Anton, Inft., IR. Nr. 9, 2./9. Marschkomp., Galizien, Skole, Zupanie, 1878, kriegsgef. (Lista strat Nr. 287 z Palków Johann, Kan., FKR. Nr. 30, Batt. 3, Galizien, Skole, Żupanie, 1886. kriegsgef. (Lista strat Nr. 188 z Palków Johann, ResFahrkan., FKR. Nr. 24, Batt. 3, Galizien, Skole, Zupanie, 1886. (War kriegsgef. in Russland gemeldet. ImAustauschwege als Kriegsinvalider zuruckgekehrt.) (Lista strat Nr. 416) Promio Iwan, Infst., IR. Nr. 9, Galizien, Skole, Żupanie, 1884; gestorben (4./4. 1918). (Lista strat Nr. 690 z Proniow Semen, Inft., LIR. Nr. 33, 3. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1880, verw. (Lista strat Nr. 209 z Proniw Ilko, Inft., IR. Nr. 9, IV./6. Marschkomp., Galizien, Skole, Zupanie, 1891, kriegsgef. (Lista strat Nr. 147 z Schakmar Paul, LstInfst., IR. Nr. 9, 4. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1887; verw. (Lista strat Nr. 560 z Surmaj Jurko, Inft., LIR. Nr. 33, 1. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1888; tot ( 1915). (Lista strat Nr. 403 z Szehmar Wasyl, Inft., IR. Nr. 9, 1. ErsKomp., Zupanie, 1895, Schuss i. d. Bauch, 8./7. 1915 gestorben im Feldspital Nr. 9/10, beerdigt am Friedhof in Janów, Russisch-Polen. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 448 z Szekmar Alexander, Inft., IR. Nr. 45, 2. ErsKomp. statt 7. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1892, verw. (Lista strat Nr. 80) Tałajło Basil, ResInft., IR. Nr. 9, 3. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1889, kriegsgef. (Tomsk, Russland.) (Lista strat Nr. 174 z Tałajło Roman, Inft., IR. Nr. 45, 2. ErsKomp., Galizien, Skole, Zupanie, 1891; kriegsgef., Aschabad, Gebiet Transkaspien, Russland. (Lista strat Nr. 450 z Tataiło Iwan, Inft., LIR. Nr. 17, 3. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1896; kriegsgef., Russland. (Lista strat Nr. 450 z Tatajło Lukas, Inft., LIR. Nr. 33, 7. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1879; verw. (Lista strat Nr. 334 z Turlanski Elias, Inft., LIR. Nr. 33, 5. Komp., Galizien, Stryj, Zupanie, 1888, verw. (Lista strat Nr. 209 z Turzański Anton, Infst., IR. Nr. 9, 12. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1896; verw. (Lista strat Nr. 534 z Turzański Ludwig, Lt. i. d. Evid., LstIR. Nr. 20, 12. Komp., Zupanie (Galizien), 1882, krank, RekonvAnstalt im Reichsratsgebaude in Wien I. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 176 z Turzański Rudolf, Inft., IR. Nr. 9, 11. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1886, kriegsgef., (Lista strat Nr. 174 z Wisznowski Anton, LstInfst., IR. Nr. 12, 7. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1896; verw. (Lista strat Nr. 594 z Wiśniowski Anton, LstInfst., IR. Nr. 9, 9. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1896; verw. (Lista strat Nr. 534 z Wiśniowski Dominik, LstInfst., IR. Nr. 9, 4. ErsKomp., Galizien, Skole, Żupanie, 1894; kriegsgef., Charkow, Russland. (Lista strat Nr. 495 z Wiźniowski Dominik, LstInfst., IR. Nr. 9, Galizien, Skole, Zupanie, 1894; kriegsgef., Charkow, Russland. (Lista strat Nr. 635 z Visneszky Vladislav, Inft., LIR. Nr. 11, 7. Komp., Zupanie, Stryj, 1893, Verletzung, MilBeobSpit. Nr. 1 in (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 436 z Turzański_Jerzy - 29-11-2014 - 17:38 Temat postu: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Turzańscy wspomniani w Listach strat i Wiadomościach o rannych i chorych Armii Austro-Węgier w okresie I WŚ. Zestawienie jest oczywiście najprawdopodobniej niekompletne ponieważ: nie miałem dostępu do wszystkich wydań, publikowane dane bardzo często są niekompletne lub błędne, występuje bardzo dużo literówek. Turzanski Andreas, Inft., LIR. Nr. 20, 12. Komp., Galizien, Rohatyn, Lipica dolna, 1891; kriegsgef., Nikolajewsk, Gouvernement Samara, Russland. (Lista strat Nr. 390 z Turzanski Anton, Inft., IR. Nr. 9, 3. ErsKomp., Liptanzo, 1893, krank, ResSpit. in Szombathely. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 462 z Turzański Anton, Infst., IR. Nr. 9, 12. Komp., Galizien, Skole, Zupanie, 1896; verw. (Lista strat Nr. 534 z Turzanski Anton, LstInfst., IR. Nr. 9, Galizien, Skole, Korczyn, 1896; kriegsgef., Charkow, Russland. (Lista strat Nr. 635 z Turzanski Basil, Gefr., IR. Nr. 77, 10. Komp., Czaikovice, 1885, krank, Garnisonsspital Nr. 2 in Wien, III. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 27 z Turzański Basil, ResInft. TitGefr., IR. Nr. 77, 10. Komp., Galizien, Rudki, Czajkowice, 1885; kriegsgef., Pensa, Russland. (Lista strat Nr. 379 z Turzański Basilius, ErsRes., IR. Nr. 77, 1. ErsKomp., Galizien, Stary Sambor, Niedzielna, 1889, kriegsgef. (Russland.) (Lista strat Nr. 247 z Turzanski Emil, Inft., IR. Nr. 58, 1. Komp., Biszow, 1881, Schuss i. d. r. Schulter, Kriegsspital in Budapest, Cso-bancz-utca. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 163 z Turzański Gregor, Jag., FJB. Nr. 14, 3. Komp., Galizien, Stary Sambor, Niedzielna, 1891, verw. (Lista strat Nr. 253 z Turzanski Josef, Inft., IR. Nr. 15, 3. Komp., Galizien, Tarnopol, Ostalce, 1885; kriegsgef., Vereinigtes Evakuationsspital in Kursk, Russland. (Lista strat Nr. 430 z Turzański Ludwig, Lt. i. d. Evid., LstIR. Nr. 20, 12. Komp., Zupanie (Galizien), 1882, krank, RekonvAnstalt im Reichsratsgebaude in Wien I. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 176 z Turzański Michael, Gefr., IR. Nr. 9, 10. Komp., kriegsgef., (Lista strat Nr. 174 z Turzański Michael, LstInft., IR. Nr. 55, 10. Komp., Galizien, Podhajce, Dryszczów, 1885, verw. (Lista strat Nr. 313 z 1915) Turzański Michael, (Lista strat Nr. 412 z 1916) Turzanski Nikolaus, Gefr., IR. Nr. 24, 10. Komp., Kolomea, 1890, krank, VereinsResSpit. in Oderberg. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 243 z Turzański Peter, Inft., IR. Nr. 95, 11. Komp., verw. (Lista strat Nr. 261 z Turzański Peter, LstKorp., IR. Nr. 95, 4. Komp., Galizien, Kolomea, 1895; verw. (Lista strat Nr. 469 z Turzański Rudolf, Inft., IR. Nr. 9, 11. Komp., Galizien, Skole, Żupanie, 1886, kriegsgef., (Lista strat Nr. 174 z Turzanski Semen, LstGefr., IR. Nr. 21, MGA. III, Galizien, Śniatyn, Stecova, 1894: verw. (Lista strat Nr. 544 z Turzański Sofron, Zugsf., LIR. Nr. 33, 1. Komp., verw., (Lista strat Nr. 209 z Turzanski Stefan, Inft., IR. Nr. 55, 3. ErsKomp., Lipica dolna, 1886, Schuss i. d. Hals, 3./7. 1915 gestorben im Feldspital Nr. 2/4, beerdigt in Biłgoraj neben dem israel. Friedhof. (Wiadomości o rannych i chorych Nr. 446 z Turzański-Kahanowicz Basil, ErsRes., IR. Nr. 89, 11. Komp., Galizien, Rudki, Czajkowice, 1884, verw. (Lista strat Nr. 144 z Krzysztof_Gruszka - 30-11-2014 - 08:44 Temat postu: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ jakichkolwiek wiadomości o moim pradziadku który walczył w 1 wojnie światowej,został ciężko ranny,miał amputowaną Gruszka z w wdzięczny za każdą wiadomość .Pozdrawiam Krzysztof matix123 - 30-11-2014 - 15:17 Temat postu: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Witaj. Rzędowice w województwie podkarpackim jak sądzę, czyli zabór austriacki. Czyli powinieneś coś znaleźć w Listach Strat na stronie Biblioteki Cyfrowej Małopolskiego Towarzystwa Genealogicznego i na stronie Kramerius. Pozdrawiam. Mateusz. Czechura_Asia - 03-02-2015 - 22:58 Temat postu: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Poszukuje jakichkolwiek informacji o moim przodku, który walczył w I Wojnie Światowej Antoni Czechura syn, Jana i Agnieszki Durdy parafia Wola Baranowska. Wiem z opowieści tyle, że trafił do niewoli niemieckiej najpierw, później trafił na Sybir ale zdołał uciec. Nie znam przydziału ani innych szczegółów. Jakby ktoś miał jakieś wskazówki to byłabym bardzo wdzięczna za pomoc. vnukinga - 03-02-2015 - 23:45 Temat postu: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Dzien dobry, poszukuje informacji na temat brata mojego pradziadka, ktory zginal podczas I wojny swiatowej. Urodzil sie ok. 1870 roku w Zubowszczyznie, powiat wolkowyski. Zostal wcielony do armii carskiej i sluch po nim zaginal. Ktos pozniej przyniosl rodzinie wiadomosc, ze polegl (ktos rozpoznal jego cialo), ale oficjalnego potwierdzenia naturalnie nigdy nie dostali. Nazywal sie Stefan Rogożko i byl synem Wincentego Rogożko . Bede bardzo wdzieczna za wszelkie wskazowki gzdie ewentualnie szukac informacji na ten temat. Dziekuje i pozdrawiam Kinga Vnuk maddalenka2424 - 04-02-2015 - 02:52 Temat postu: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Witam, mój pradziadek został wcielony do armii Austro-Węgier. Znalazłam pocztówkę, jaką napisał do swojej ówczesnej narzeczonej (mojej prababci), z stemplem pocztowym z dnia 7 XI 1916(?) Nowy Sącz 1 a w niej "już wyszedłem ze szpitala i jestem przy komp. - byłem u doktora (...) dostałem III. grupę, na razie nie pisz aż Ci przyślę dokładny adres...". Dodam, że przed wybuchem I wojny mieszkał w Borzęcinie (pow. brzeski). Chciałabym się dowiedzieć więcej na temat pradziadka dlatego zwracam się z prośbą o jakieś wskazówki, sugestie gdzie szukać. Aktualnie wyjazd do archiwum do Wiednia nie wchodzi w grę. W przyszłości na pewno tam pojadę pozdrawiam Magda Wiśniowiecki_Marek - 04-02-2015 - 09:12 Temat postu: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Magdo! Najszybciej i najpewniejsze odpowiedzi w zadanym temacie znajdziesz na forum Pozdrawiam, Marek - 04-02-2015 - 09:56 Temat postu: pocztaj ten mój watek o poszukiwaniach Stryja JP2 ...................... ... highlight= ...................... Jest tam wiele pomocnych linków do biuletynów o rannych poległy w KUK trudno te wszystkie linki podsyłac jakby co zapytaj to jeszcze podpowiem jak szukac choc to czasochłonne. Moze dasz sobie rade. jan Antosiewicz_Anna - 07-03-2015 - 12:01 Temat postu: I wojna światowa poszukiwania pradziadka ja szukam informacji o jeńcach wojennych. Mój przodek słuzył prawdopodobnie w armii niemieckiej(polskiej wtedy nie było) i dostał sie do niewoli angielskiej, kompletnie nie wiem gdzie szukać informacji, nie iwem nawet w jakiej jednostce słuzył, czy na podstawie daty urodzenia, i miejscowosci moge gdzies znaleźć info w jakiej jednostce słuzył? gienia - 07-03-2015 - 19:10 Temat postu: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Witam, w krameriusie nie występuje nazwisko Rogożko, ale jest nazwisko Czechura, do przeglądania aż 11 stron ... t=Czechura Gienia. - 10-03-2015 - 18:33 Temat postu: Re: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ maddalenka2424 napisał: Witam, mój pradziadek został wcielony do armii Austro-Węgier. Znalazłam pocztówkę, jaką napisał do swojej ówczesnej narzeczonej (mojej prababci), z stemplem pocztowym z dnia 7 XI 1916(?) Nowy Sącz 1 a w niej "już wyszedłem ze szpitala i jestem przy komp. - byłem u doktora (...) dostałem III. grupę, na razie nie pisz aż Ci przyślę dokładny adres...". Dodam, że przed wybuchem I wojny mieszkał w Borzęcinie (pow. brzeski). Chciałabym się dowiedzieć więcej na temat pradziadka dlatego zwracam się z prośbą o jakieś wskazówki, sugestie gdzie szukać. Aktualnie wyjazd do archiwum do Wiednia nie wchodzi w grę. W przyszłości na pewno tam pojadę pozdrawiam Magda Magdo jeśli Borzecim to 1/ archiwum kuri w tarnowie kopie akt metrykalnych. choc moze spróbój odszukac strone parafii napisac np maila. jesli to nie da efektu to powinien byc numer telefonu zadwonic . porozmawiac o przodku. z doswiadczenia pod koniec dyzuru parafii. potem ewentualnie wysłac list z prosba o dane. o ostatecznosci powinny bycfotokopie z tego terenu u mormonów . i sprowadzic mikrofilm z kopiami ksag parafialnych. tych z archiwum diecezjalnym w tarnowie. Jedna uwaga w tych ksiegach sa apisy o przodkach bł. karoliny Kózka i tu czasami sa problemy jak w ksiegach sa zapisy o znanych postaciach. czasami takie parafie sie strasznie uwazaja za waznen np Wadowice czy Czaniec o białej niewspomne. Wpisałem sie w ten watek to napisz o postepach w pracach jak porady nie dadzą skutku to spróbóje swoich kontaktów ale to wtedy potrwa wiele tygodni. ale spróbój odszukac strone parafi i pogadac moze szybko ci pomoga. kiedys czytałem te ksiegi i kiedys 10 lat temu niebyło problemów. jan Wiśniowiecki_Marek - 11-03-2015 - 10:10 Temat postu: Re: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ @ Antosiewicz Anna Przeszukaj najpierw tu: Pozdrawiam, Marek Kaczmarek_Aneta - 02-12-2016 - 05:16 Temat postu: Re: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Witam dorzucę wyszukiwarkę kart rejestracyjnych żołnierzy wojsk amerykańskich, którzy brali udział w Wielkiej Wojnie: Polskie nazwiska wprowadzamy bez polskich znaków. Warto poszukać po miejscu urodzenia, bo bywa, że nie wiemy nawet iż nasz przodek wyemigrował do USA, albo po prostu jego nazwisko zostało przekręcone. Przykład: Pindelski - Pindelshi ... id=1968530 Po kliknięciu na ikonkę aparatu fotograficznego mamy dostęp do karty rejestracyjnej Bolesława Pindelskiego ... cc=1968530 Akt urodzenia nr 101 żołnierza: ... 8&y=43 Polecam! Aneta Bogusław_Woyciech - 02-12-2016 - 11:58 Temat postu: Re: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Aneto bardzo dziękuję za wskazanie wyszukiwarki. Działa rewelacyjnie. Bogusław Michał_Bąbol - 28-12-2016 - 18:44 Temat postu: Re: Turzańscy w Armii Austro-Węgier w IWŚ Witam! Czy istnieje możliwość znalezienia informacji o moim pradziadku, który podczas I WŚ służył jako stajenny w jednej z jednostek austriackich pod Wadowicami? Następnie został wzięty do niewoli rosyjskiej. Czy z uwagi na to, że nie służył tam, jako żołnierz, da się znaleźć jakąkolwiek informację na Jego temat? Wszystkie czasy w strefie GMT - 12 Godzin Powered by PNphpBB2 © 2003-2006 The PNphpBB GroupCredits
Konferencja pokojowa, kończąca wojnę polsko-bolszewicką, rozpoczęła się 103 lat temu, 21 września 1920 roku. Traktat zawarty w Rydze wszedł w życie 30 kwietnia 1921 roku. Dokument

Poniżej publikujemy imienny wykaz polskich żołnierzy walczących w wojnie z bolszewikami, którzy zginęli lub zmarli w Wilejce na dzisiejszej Białorusi. Są pochowani na tamtejszym polskim cmentarzu. Kwatera wojenna w Wilejce powstała pod koniec lat 20. minionego stulecia. Władze polskie zdecydowały się wówczas na zebranie szczątków żołnierzy polskich, poległych na ziemi wilejskiej w okresie wojny polsko-bolszewickiej i pochowanie ich w osobnych imiennych grobach na wspólnym cmentarzu. Na mocy tej decyzji w Starej Wilejce zbudowano przepiękną kwaterę wojenną. Z inicjatywy polsko – białoruskiej grupy miejscowych miłośników historii w ubiegłym roku na cmentarzu przeprowadzono prace porządkowe – podniesiono i naprawiono połamane krzyże, odmalowano nagrobki. Obecnie planowane jest ustawienie na cmentarzu tablicy informacyjnej w dwóch językach – po polsku i po białorusku – upamiętniającej poległych polskich żołnierzy. W tym celu potrzeba jednak więcej informacji. Na razie uczestnicy akcji dysponują jedynie poniższą listą 67 nazwisk, która prawdopodobnie nie jest jeszcze kompletna. Wilejka, Polacy z Mińska odnawiają kwaterę polskich żołnierzy, poległych w 1920 roku Jeśli odnajdziecie na niej swoich krewnych – pradziadków, dziadków, ojców, którzy walczyli na Kresach – proszę podzielcie się z nami swoimi informacjami, relacjami lub skanami zdjęć z rodzinnych archiwów. Może wiecie o swoich krewnych, którzy tam polegli, ale nie ma ich na tej liście, albo macie jakieś informacje o tym cmentarzu – wtedy również piszcie. Wasza pomoc pomoże godnie upamiętnić naszych Rodaków poległych za Wolność i Niepodległość Rzeczypospolitej i ocali od zapomnienia historię, która nie powinna zostać zapomniana. Informacje prosimy wysyłać na adres: [email protected] Czytaj więcej: za

Następnie przedarł się do I Korpusu Polskiego, a później na dalekiej północy walczył jeszcze z bolszewikami w Murmańsku. Bił się w wojnie polsko-bolszewickiej. W II Rzeczpospolitej zajmował stanowisko dyrektora Centrum Wyszkolenia Piechoty. W wrześniu 1939 roku dowodził 39. Dywizją Piechoty, z którą walczył z Niemcami pod

Polscy Tatarzy chcą upamiętnić żołnierzy tatarskiego pochodzenia, którzy przez kilka stuleci walczyli i ginęli w obronie Rzeczpospolitej. W rocznicę Bitwy Warszawskiej z sierpnia 1920 roku planują odsłonić w Warszawie pamiątkową tablicę. Tatarzy to jedna z najmniejszych grup etnicznych w Polsce, ale ich historia na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej ma ponad 600 lat. Jako datę dobrowolnego osadnictwa tatarskiego w Wielkim Księstwie Litewskim i Rzeczypospolitej, Jan Długosz podaje rok 1397. Na ziemie polskie Tatarzy przynieśli ze sobą islam, gwarancja wolności wyznania była jednym z warunków osadnictwa. Już jednak w XVI-XVII wieku zatracili swój język i wiele obyczajów, nazwiska rodowe uległy spolszczeniu. Przez kilkaset lat, do II wojny światowej, uczestniczyli we wszystkich ważniejszych wystąpieniach zbrojnych. Brali udział w bitwach pod Grunwaldem, Kircholmem, Wiedniem czy Maciejowicami. Również w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku czy kampanii wrześniowej 1939 roku. Teraz polska społeczność tatarska chce ufundować i odsłonić pamiątkową tablicę. Okazją do takiej uroczystości jest setna rocznica Bitwy Warszawskiej, a tablica ma być odsłonięta na murze Muzułmańskiego Cmentarza Tatarskiego w Warszawie. "W 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej 1920 roku, ku wiecznej chwale polskich Tatarów, od wieków walczących i ginących w imię wolności i niepodległości Rzeczypospolitej. Cześć ich pamięci!" - taki napis ma się na niej znaleźć. Uroczystość zaplanowano na 15 sierpnia, inicjatywę koordynują organizacje skupiające polskich Tatarów: Muzułmański Związek Religijny w RP oraz Związek Tatarów Rzeczpospolitej Polskiej. Trwa zbiórka pieniędzy na ten cel. Historyk z Uniwersytetu w Białymstoku dr Artur Konopacki zwraca uwagę, że gdy tworzyły się zalążki polskiej niepodległości, społeczność tatarska również włączyła się w ten proces, czego przykładem jest utworzenie Tatarskiego Pułku Ułanów im. Mustafy Achmatowicza. W czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku pułk ten brał udział w walkach na linii Wisły k. Płocka i tam poniósł bardzo duże straty. Po jego rozformowaniu, wielu żołnierzy trafiło do 13. Pułku Ułanów Wileńskich, gdzie został utworzony szwadron tatarski. Pułk brał udział w kampanii wrześniowej 1939 roku. Konopacki podkreślił, że upamiętnienie polskich Tatarów walczących w obronie ojczyzny, to idea skierowana też do młodego pokolenia, które coraz słabiej zna historię i coraz mniej się nią interesuje. Największe w kraju skupiska Tatarów są w województwie podlaskim. W Bohonikach i Kruszynianach są ostatnie w kraju zabytkowe meczety, a przy nich mizary - muzułmańskie cmentarze. Miejscowości są też wciąż żywymi ośrodkami kultury tatarskiej. Ilu jest obecnie Tatarów w Polsce, dokładnie nie wiadomo. W ostatnim spisie powszechnym pochodzenie tatarskie zadeklarowało ok. 2 tys. osób.
CogTUQ.
  • j7l31knyt3.pages.dev/25
  • j7l31knyt3.pages.dev/18
  • j7l31knyt3.pages.dev/2
  • j7l31knyt3.pages.dev/11
  • j7l31knyt3.pages.dev/27
  • j7l31knyt3.pages.dev/8
  • j7l31knyt3.pages.dev/41
  • j7l31knyt3.pages.dev/61
  • lista żołnierzy walczących w wojnie polsko bolszewickiej